Informacje

  • Wszystkie kilometry: 26168.20 km
  • Km w terenie: 120.00 km (0.46%)
  • Czas na rowerze: 37d 17h 16m
  • Prędkość średnia: 16.95 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anamaj.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Wałbrzych

Dystans całkowity:81.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:04:09
Średnia prędkość:19.52 km/h
Maksymalna prędkość:49.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:183 (91 %)
Maks. tętno średnie:147 (73 %)
Suma kalorii:1741 kcal
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:81.00 km i 4h 09m
Więcej statystyk
Sobota, 27 kwietnia 2013 Kategoria Wałbrzych

Czasem prognoza pogody się sprawdza- Wałbrzych

W sobotę nadarzyła się okazaja, aby pojeździć w okolicach Wałbrzycha.
Wybór padł na pętelkę, która przejechała w piątek Lea z małymi modyfikacjami.
Rano pogoda bardzo obiecująca pozwoliła mi myśleć, iż uda mi się zrealizowac plan wyjazdu.
Ruszam przez Szczawno Zdrój w stronę miejscowosci Struga dokąd powadzi nowa obwodnica z bardzo dobrą ścieżką rowerową (jeśli tylko usprzątnie się tam tony piasku, które lażą na chodniku i na ścieżce).

Dalej bardzo spokojną droga jadę przez Stare Bogaczowice w kierunku Kamiennej Góry.
Wiosna, ach wiosna.



Przepiękna Bazylika w Krzeszowie. Ostatnio byłam tam 2 lata temu na pielgrzymce rowerzystów.

Czas na żurek i kawę. Zaczyna straszyć mnie deszcz, więc długo nie siedzę i ruszam w dalszą drogę - do Mieroszowa.

Chełmsko Śląskie - Domy Tkaczy.

Z Chełmska bardzo urokliwą drogą jadę w kierunku Mieroszowa. Niestety łapie mnie tu mocy deszcz. Pocieszam się, że może niżej nie pada. Bardzo zła widoczność nie pozwala cieszyć się widokami.

Dojeżdżam do Mieroszowa.

Niestety pada mi bateria w aparacie i zaczyna mocno padać deszcz. Nie pozostaje mi nic innego jak zmienić plany i zamiast do Andrzejówki, ruszyć prosto do Wałbrzycha. Przestawiam GPS i postanawiam do celu jechać 35, która o dziwo jest pusta. Pada coraz mocniej, cała jestem mokra i temp. spada do 8 st.C, ale o dziwo jedzie mi się dobrze, chociaż postanawiam jechać wolniej, bo slicki pryskają wodą z piechem we wszystkie strony.

Mgła gęstnieje - zdjęcia zaczynam robić telefonem.

Ostatnia szansa na Andrzejówkę.

Jechać ?
W głowie kołacze mi się myśl, czy nie pomylę drogi w Wałbrzychu? Postanawiam dalej trzymać się 35 i kierować się na Książ. Przejazd przez Wałbrzych to istne piekło. Drogi dziurawe i pofalowane. Postanawiam wjechać na chodnik, bo jeśli są złe warunki, to mogę jechać chodnikiem i policja nie ma prawa się przyczepić. Ale po chodniku jedzie się jeszcze gorzej. Wracam na ulicę. Lawiruję między dziuram i samochodami. Podziwiam Piotrka, króry jeździ po Wałbrzychu.
Na szczęście udaje mi się trafić na Podzamcze bez większych trudności nawigacyjnych.
Wyjazd bardzo udany mimo, iż musiał być skrócony.

A na koniec dnia Ksiaż i wiosenna burza nad Wałbrzychem.


  • DST 81.00km
  • Czas 04:09
  • VAVG 19.52km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • HRmax 183 ( 91%)
  • HRavg 147 ( 73%)
  • Kalorie 1741kcal
  • Sprzęt Specialized dolce X3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl