Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2013
Dystans całkowity: | 1137.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 36:19 |
Średnia prędkość: | 22.19 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.00 km/h |
Suma podjazdów: | 3074 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (93 %) |
Maks. tętno średnie: | 167 (83 %) |
Suma kalorii: | 21415 kcal |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 66.88 km i 2h 47m |
Więcej statystyk |
Piątek, 31 maja 2013
Kategoria Kłodzko
Łapanie świeżego powietrza
Wczoraj padało niemal cały dzień, dzisiaj rano wstaję i ciągle pada.Przestaje przed 10. Szybka wizyta u Anka w celu omówienia kilku ważnych spraw, później wyjście z dziećmi do kina i ok 18 mam czas, aby zrobić kółeczko wokół Kłodzka. Powietrze krystaliczne, wieje rześki wiaterek, ptaszki śpiewają. JEST PIEKNIE :)
Już kwitną poziomki :)
Drzewo Feniksa. Wracaj do zdrowia, bo na Ciebie czekamy.
W oddali skrzy się Sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości na Górze Iglicznej (dla niewtajemniczonych - biały punkcik po prawej stronie drzewa).
Już kwitną poziomki :)
Drzewo Feniksa. Wracaj do zdrowia, bo na Ciebie czekamy.
W oddali skrzy się Sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości na Górze Iglicznej (dla niewtajemniczonych - biały punkcik po prawej stronie drzewa).
- DST 34.00km
- Czas 01:33
- VAVG 21.94km/h
- VMAX 39.91km/h
- Temperatura 15.0°C
- HRmax 186 ( 93%)
- HRavg 153 ( 76%)
- Kalorie 723kcal
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca i po pracy 27.05.2013
Do pracy: 36 km, śr. prędkość: 26,02 km/h, max prędkość:36,87, śr. puls:173, max puls:181, 737 kcal.
po pracy:36 km
po pracy:36 km
- DST 72.00km
- Czas 02:48
- VAVG 25.71km/h
- VMAX 36.87km/h
- HRmax 181 ( 90%)
- HRavg 167 ( 83%)
- Kalorie 1441kcal
- Sprzęt Specialized dolce X3
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca i po pracy 23.05.2013 z dreamlinerem w tle
Do pracy: 36 km, śr. prędkość 24,81, max prędkość:40,58, śr. puls:159, max puls:176, 697 kcal, rano wiał "huragan" - dlaczego nie w plecy ?
po pracy; 36 km
Od kilku dni dreamliner krąży nad Wrocławiem. Dzisiaj ćwiczył podejścia do lądowania (schodził nad pas do ladowania i zaraz się podrywał). Było ich kilkanaście. Mogłam dobrze to obserwować z okna w pracy. I na koniec przejażdżki po pracy znowu dreamliner. Co się rzuca w oczy i uszy: jest cichy i ma ciekawie zadarte skrzydła, wydaje się że leci wolno i majestatycznie.
Co jakiś czas udaje się nam zobaczyć F16, KASĘ, amerykańskie i rosyjskie transportowce.
Dreamliner
po pracy; 36 km
Od kilku dni dreamliner krąży nad Wrocławiem. Dzisiaj ćwiczył podejścia do lądowania (schodził nad pas do ladowania i zaraz się podrywał). Było ich kilkanaście. Mogłam dobrze to obserwować z okna w pracy. I na koniec przejażdżki po pracy znowu dreamliner. Co się rzuca w oczy i uszy: jest cichy i ma ciekawie zadarte skrzydła, wydaje się że leci wolno i majestatycznie.
Co jakiś czas udaje się nam zobaczyć F16, KASĘ, amerykańskie i rosyjskie transportowce.
Dreamliner
- DST 72.00km
- Czas 02:54
- VAVG 24.83km/h
- VMAX 40.58km/h
- HRmax 176 ( 88%)
- HRavg 156 ( 78%)
- Kalorie 1365kcal
- Sprzęt Specialized dolce X3
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca i po pracy 22.05.2013
Do pracy: 36 km, śr. prędkosć:27,5, max prędkość: 38,5, śr. puls 162, max puls 184, 635 kcal
po pracy:7,5 km
po pracy:7,5 km
- DST 43.50km
- Czas 01:43
- VAVG 25.34km/h
- Kalorie 635kcal
- Sprzęt Specialized dolce X3
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca i po pracy 21.05.2013
Do pracy: 36 km, śr. prędkość: 26,51, max prędkość:39,41, śr. puls: 163, max puls 174, 677 kcal,
po pracy: 36 km
po pracy: 36 km
- DST 72.00km
- Czas 02:48
- VAVG 25.71km/h
- VMAX 39.50km/h
- HRmax 174 ( 87%)
- HRavg 153 ( 76%)
- Kalorie 1303kcal
- Sprzęt Specialized dolce X3
- Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i po pracy 20.05.2013
Do pracy; 36 km, śr. prędkość: 26,37 km/h, pr. max:46,24, śr. puls:160, max puls:182, kcal: 664
po pracy: 7,5 km
po pracy: 7,5 km
- DST 43.50km
- Kalorie 664kcal
- Sprzęt Specialized dolce X3
- Aktywność Jazda na rowerze
Przełęcz Puchaczówka z Rodzicami i Kaziem
W planach na niedzielę było kibicowanie na trasie maratonu MTB w Złotym Stoku. Jednak z planów nic nie wyszło. Ruszyliśmy więc w kierunku Przełęczy Puchaczówka.
W oddali Czarna Góra i Przełęcz Puchaczówka (864 m n.p.m., oddzielająca pasmo gór Krowiarek od Masywu Śnieżnika).
Dobrze, że zaraz skręcamy w lewo, bo wiatr wiejący z przodu utrudnia jazdę.
W oczekiwaniu na towarzyszy wyjazdu na przełeczy wyciągnęłam się na trawie.:)
Obiad w Siennej i szybki (bo z górki) powrót do Kłodzka.
W oddali Czarna Góra i Przełęcz Puchaczówka (864 m n.p.m., oddzielająca pasmo gór Krowiarek od Masywu Śnieżnika).
Dobrze, że zaraz skręcamy w lewo, bo wiatr wiejący z przodu utrudnia jazdę.
W oczekiwaniu na towarzyszy wyjazdu na przełeczy wyciągnęłam się na trawie.:)
Obiad w Siennej i szybki (bo z górki) powrót do Kłodzka.
- DST 78.00km
- Czas 04:04
- VAVG 19.18km/h
- VMAX 48.00km/h
- HRmax 185 ( 92%)
- HRavg 141 ( 70%)
- Kalorie 1638kcal
- Podjazdy 1008m
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 maja 2013
Kategoria Kłodzko
Trzy przełęcze: Sokola, Walimska, Jugowska
Plan na sobotę był inny. Niestety wczoraj wieczorem zadecydowaliśmy, że pogoda nie jest pewna i terenowy wyjazd z Leą, Toompem i Ryjkiem w Góry Sowie musimy przełożyć.
Przeglądając wyjazdy znajomych (bogdano) na BS wpadłam na pomysł wyjazdu do Andrzejówki, której z powodu deszczu nie udało mi się odwiedzić, gdy byłam w Wałbrzychu. Jednak po przeczytaniu artykułu w Magazynie Rowerowym mój plan na sobotę ulega zmianie. A mianowicie w Świerkach planuję skręcić nie na Głuszycę, ale na Sokolec i zdobyć trzy przełecze: Sokolą, Walimską i Jugowską.
Trzy przełecze chodzą mi po głowie po wyjeździe Toompa, ale planowałam wyjazd z Wrocławia.
Szybki kontakt z Ryjkiem, bo niestety Feniks ciągle niedysponowany.
Jednak rano Ryjek ma wątpliwości, więc jadę sama. Wiatr wieje bardzo silny, ale im dalej od Kłodzka, tym jest słabszy.
Od początku sprzęty elektroniczne odmawiają posłuszeństwa.
Już w Kłodzku Garmin się zwiesił i tyle było z niego pożytku. Myślę, jechać bez nawigacji? Mam papierową mapę i smartfona, więc raczej się nie zgubię. Jedyny minus jest taki,iż bedę musiała się zatrzymywać, aby sprawdzić drogę.
Krystalicznie czyste powietrze.
W trakcie podjazdu w kierunku miejscowości Świerki straszą mnie ciemne chmury.
I już widoki z drogi na P. Sokolą
W Walimiu szybka wizyta w sklepie w celu napełnienia bidonów i ruszam na P. Walimską. Z chłopakami na szosówkach nie mam szans.
I już zjazd w kierunku Pieszyc, gdzie rzucam okiem na pięknie wyremontowany kościół.
Jak widać nie wszyscy harleyowcy są dzisiaj we Wrocławiu.
Na P. Jugowskiej opracowuję plan powrotu do domu.
Pada mi bateria w aparacie, a było jeszcze kilka ładnych widoczków.
W czasie wspinaczki na P.Jugowską decyduję,iż następnym razem przejadę trzy przełecze na szosówce i w kierunku przeciwnym. Z P. Jugowskiej do Pieszyc jest świetny, nowy asfalt.
http://ridewithgps.com/routes/2531498
Przeglądając wyjazdy znajomych (bogdano) na BS wpadłam na pomysł wyjazdu do Andrzejówki, której z powodu deszczu nie udało mi się odwiedzić, gdy byłam w Wałbrzychu. Jednak po przeczytaniu artykułu w Magazynie Rowerowym mój plan na sobotę ulega zmianie. A mianowicie w Świerkach planuję skręcić nie na Głuszycę, ale na Sokolec i zdobyć trzy przełecze: Sokolą, Walimską i Jugowską.
Trzy przełecze chodzą mi po głowie po wyjeździe Toompa, ale planowałam wyjazd z Wrocławia.
Szybki kontakt z Ryjkiem, bo niestety Feniks ciągle niedysponowany.
Jednak rano Ryjek ma wątpliwości, więc jadę sama. Wiatr wieje bardzo silny, ale im dalej od Kłodzka, tym jest słabszy.
Od początku sprzęty elektroniczne odmawiają posłuszeństwa.
Już w Kłodzku Garmin się zwiesił i tyle było z niego pożytku. Myślę, jechać bez nawigacji? Mam papierową mapę i smartfona, więc raczej się nie zgubię. Jedyny minus jest taki,iż bedę musiała się zatrzymywać, aby sprawdzić drogę.
Krystalicznie czyste powietrze.
W trakcie podjazdu w kierunku miejscowości Świerki straszą mnie ciemne chmury.
I już widoki z drogi na P. Sokolą
W Walimiu szybka wizyta w sklepie w celu napełnienia bidonów i ruszam na P. Walimską. Z chłopakami na szosówkach nie mam szans.
I już zjazd w kierunku Pieszyc, gdzie rzucam okiem na pięknie wyremontowany kościół.
Jak widać nie wszyscy harleyowcy są dzisiaj we Wrocławiu.
Na P. Jugowskiej opracowuję plan powrotu do domu.
Pada mi bateria w aparacie, a było jeszcze kilka ładnych widoczków.
W czasie wspinaczki na P.Jugowską decyduję,iż następnym razem przejadę trzy przełecze na szosówce i w kierunku przeciwnym. Z P. Jugowskiej do Pieszyc jest świetny, nowy asfalt.
http://ridewithgps.com/routes/2531498
- DST 125.50km
- Czas 07:09
- VAVG 17.55km/h
- VMAX 51.00km/h
- HRmax 181 ( 90%)
- HRavg 149 ( 74%)
- Kalorie 3204kcal
- Podjazdy 2066m
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i po pracy 16.05.2013
Do pracy: z kolegą Patrykiem: 28,5 km, śr prędkość 27,55 km/h, max prędkosć, 41,5 km/h, śr. kadencj 85, śr puls 170, max puls 188, temp.16, 553 kcal
Z pracy: 37 km, 736 kcal, mocny wiatr w twarz
Z pracy: 37 km, 736 kcal, mocny wiatr w twarz
- DST 66.00km
- Czas 02:38
- VAVG 25.06km/h
- Kalorie 1289kcal
- Sprzęt Specialized dolce X3
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 maja 2013
Kategoria praca
Do pracy i po pracy 15.04.2013
do pracy: 16 km, HR max 179, HR avg 153, 367 kcal
po pracy 9 km, HR max 168, HR avg 136, 209 kcal
po pracy 9 km, HR max 168, HR avg 136, 209 kcal
- DST 25.00km
- Czas 01:16
- VAVG 19.74km/h
- Kalorie 576kcal
- Sprzęt Author simplex
- Aktywność Jazda na rowerze