Wpisy archiwalne w kategorii
Kłodzko
Dystans całkowity: | 5633.42 km (w terenie 50.00 km; 0.89%) |
Czas w ruchu: | 91:55 |
Średnia prędkość: | 18.11 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.32 km/h |
Suma podjazdów: | 14625 m |
Maks. tętno maksymalne: | 195 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 193 (96 %) |
Suma kalorii: | 50796 kcal |
Liczba aktywności: | 90 |
Średnio na aktywność: | 62.59 km i 3h 32m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 26 kwietnia 2015
Kategoria Kłodzko
I złapał mnie deszcz
- DST 13.89km
- Czas 00:39
- VAVG 21.37km/h
- HRmax 163 ( 82%)
- HRavg 138 ( 69%)
- Kalorie 242kcal
- Podjazdy 73m
- Sprzęt Canyon AL 8.0 W
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 sierpnia 2014
Kategoria Kłodzko
Testowanie nervusa dzień 2
Dzisiaj ciąg dalszy testów koła 27,5.
Podjazd na Szczytnik. Następnie wjeżdżam w teren. Byłam tu niedawno na KTM i chcę porównać jazdę na kole 26 i 27,5.
Początek to kamienisty zjazd i podjazd.
Na kole 27,5 łatwiej było przejechać te kocie łby. Jednak tak łatwo nie było, bo kamienie były mokre i tylna opona kilka razy ześliznęła się z kamieni. Pierwszy raz jechałam tą drogą, dokładnie w dniu gdy był wyścig Paryż-Roubaix i myślałam sobie, że ja mam tutaj też swoje Roubaix.
W tym miejscu zawsze jest błoto, ale dzisiaj szczególnie duże. Boczny uślizg na butach SPD i pupą ląduję w błotku.
Zaczyna się najciekawsza część wyjazdu. Rower dzielnie przeskakuje po kamieniach i korzeniach. Na koniec zostaje jeszcze jeden zakręt, który zawsze próbuje mnie pokonać. Dzisiaj udaje się zjechać za drugim razem, ale na koniec pokonuje mnie duży kamień i miękko ląduję w krzaczkach z jagodami.
Polanica Zdrój.
Na koniec ucieczka przed deszczem. W szybkim tempie jedziemy z chłopakiem na KTM'ie w stronę Kłodzka. Na podjeździe mój pulsometr pokazał kosmiczne tętno - 195. Ale na górce byłam pierwsza :)
Podjazd na Szczytnik. Następnie wjeżdżam w teren. Byłam tu niedawno na KTM i chcę porównać jazdę na kole 26 i 27,5.
Początek to kamienisty zjazd i podjazd.
Na kole 27,5 łatwiej było przejechać te kocie łby. Jednak tak łatwo nie było, bo kamienie były mokre i tylna opona kilka razy ześliznęła się z kamieni. Pierwszy raz jechałam tą drogą, dokładnie w dniu gdy był wyścig Paryż-Roubaix i myślałam sobie, że ja mam tutaj też swoje Roubaix.
W tym miejscu zawsze jest błoto, ale dzisiaj szczególnie duże. Boczny uślizg na butach SPD i pupą ląduję w błotku.
Zaczyna się najciekawsza część wyjazdu. Rower dzielnie przeskakuje po kamieniach i korzeniach. Na koniec zostaje jeszcze jeden zakręt, który zawsze próbuje mnie pokonać. Dzisiaj udaje się zjechać za drugim razem, ale na koniec pokonuje mnie duży kamień i miękko ląduję w krzaczkach z jagodami.
Polanica Zdrój.
Na koniec ucieczka przed deszczem. W szybkim tempie jedziemy z chłopakiem na KTM'ie w stronę Kłodzka. Na podjeździe mój pulsometr pokazał kosmiczne tętno - 195. Ale na górce byłam pierwsza :)
- DST 35.91km
- VMAX 40.30km/h
- HRmax 195 (100%)
- HRavg 146 ( 74%)
- Kalorie 644kcal
- Podjazdy 457m
- Sprzęt Canyon AL 8.0 W
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 sierpnia 2014
Kategoria Kłodzko
Lasy nad Polanicą
- DST 38.07km
- Czas 02:18
- VAVG 16.55km/h
- VMAX 38.30km/h
- HRmax 167 ( 83%)
- HRavg 137 ( 68%)
- Kalorie 657kcal
- Podjazdy 450m
- Sprzęt KTM Lycan
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 maja 2014
Kategoria Kłodzko
Góry Orlickie
Po wczorajszym rowerowym dniu spędzonym w grupie 14 osób, dzisiaj postanowiłam sama pojechać w G. Orlickie i po drodze zjeść obiad w schronisku na Spalonej.
Wchodzę do schroniska i ... na ścianie, o którą zawsze opierałam rower jest mini galeria.
W Mostowicach przekraczam granicę i kieruję się ... na łąkę. Ach, ale bym tu dłużej poleżała. A tu trzeba cisnąć do góry w stronę Masarykovej Chaty.
I widok na stronę polską.
I zdjęcie dla wtajemniczonych :)
Masarykova Chata i czas na malinówkę.
Mam już dosyć asfaltu, więc z Masarykovej Chaty skręcam w las.
http://connect.garmin.com/activity/507232858
Wchodzę do schroniska i ... na ścianie, o którą zawsze opierałam rower jest mini galeria.
W Mostowicach przekraczam granicę i kieruję się ... na łąkę. Ach, ale bym tu dłużej poleżała. A tu trzeba cisnąć do góry w stronę Masarykovej Chaty.
I widok na stronę polską.
I zdjęcie dla wtajemniczonych :)
Masarykova Chata i czas na malinówkę.
Mam już dosyć asfaltu, więc z Masarykovej Chaty skręcam w las.
http://connect.garmin.com/activity/507232858
- DST 88.41km
- Czas 04:49
- VAVG 18.36km/h
- HRmax 175 ( 87%)
- HRavg 143 ( 71%)
- Kalorie 1515kcal
- Podjazdy 1374m
- Sprzęt KTM Lycan
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 maja 2014
Kategoria Kłodzko
Zieleniec
I tyłek mi zmoczyło, temp. 5 st. C. Ale fajno było.
A na koniec dnia miłe spotkanie z Bogdano.
http://ridewithgps.com/trips/2663704
- DST 67.67km
- Czas 03:08
- VAVG 21.60km/h
- HRmax 183 ( 91%)
- HRavg 158 ( 79%)
- Kalorie 1146kcal
- Podjazdy 812m
- Sprzęt KTM Lycan
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 kwietnia 2014
Kategoria Kłodzko
Z Chłopakami na Orlickie Zahori
Opis i zdjęcia po majówce. A póki co relację można poczytać u Feniksa.
- DST 77.72km
- Czas 04:57
- VAVG 15.70km/h
- VMAX 49.40km/h
- Kalorie 2203kcal
- Podjazdy 1463m
- Sprzęt KTM Lycan
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 kwietnia 2014
Kategoria Kłodzko
Trzy przełęcze
W sobotę rano sprawdzam pogodę na ICM. Pokazują, że będzie padał deszcz od godz. 11. Postanawiam skoczyć na szybką przejażdżkę. Kierunek Przełęcz Łaszczowa, a jak nie będzie padało, to Złoty Stok, może Lądek. Już w trakcie wspinania się na Łaszczową do głowy przychodzi mi myśl, a może uda się pojechać do Siennej na kawę i obiad.
I udało się. Po drodze zaliczyłam trzy przełęcze: Łaszczową (592 m.n.p.m.), Jaworową (707 m n.p.m.) i Puchaczówkę (864 m n.p.m.)
W Stroniu zaglądam do informacji turystycznej oraz spotykam Janusza, który wraca z przejażdżki.
Dywany z mlecza
Widok od strony Złotego Stoku na Kamieniec. Ach, jak bosko było siedzieć w trawie i jeść banana.
Zawsze zadzieram głowę w Gorzanowie i sprawdzam czy bociany siedzą w gnieździe.
I rzut okiem w kierunku Czarnej Góry.
I udało się. Po drodze zaliczyłam trzy przełęcze: Łaszczową (592 m.n.p.m.), Jaworową (707 m n.p.m.) i Puchaczówkę (864 m n.p.m.)
W Stroniu zaglądam do informacji turystycznej oraz spotykam Janusza, który wraca z przejażdżki.
Dywany z mlecza
Widok od strony Złotego Stoku na Kamieniec. Ach, jak bosko było siedzieć w trawie i jeść banana.
Zawsze zadzieram głowę w Gorzanowie i sprawdzam czy bociany siedzą w gnieździe.
I rzut okiem w kierunku Czarnej Góry.
- DST 94.00km
- Podjazdy 1625m
- Sprzęt KTM Lycan
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 kwietnia 2014
Kategoria Kłodzko
Vysoky Kamen z Borówkową w tle
W drugi dzień świąt postanawiamy zobaczyć polecany przez Gregera punkt widokowy. Terenem wjeżdżamy na Przełęcz Lądecką skąd kierujemy się w stronę Vysokiego Kamienia.
Zbyszek mówi, że będzie stromo.
Zbyszek rusza. Dobra ja też zaczynam wspinaczkę. Koło odskakuje na kamieniu, SPD nie wypina się i ląduję na prawym boku. Już nie wchodzę na rower. Postanawiam pchać go do góry.
Uf, Zbyszek też idzie.
No to jesteśmy.
Wdrapujemy się na punkt widokowy.
Uśmiech proszę.
Paczków.
Z punktu widokowego, graniczniakiem, jedziemy na Borówkową
Zbyszek pognał z prędkością światła, a mnie udało się całość zjechać.
Z Borówkowej zjeżdżamy w kierunku Przełęczy Lądeckiej.
Wielkie dzięki :)
Zbyszek mówi, że będzie stromo.
Zbyszek rusza. Dobra ja też zaczynam wspinaczkę. Koło odskakuje na kamieniu, SPD nie wypina się i ląduję na prawym boku. Już nie wchodzę na rower. Postanawiam pchać go do góry.
Uf, Zbyszek też idzie.
No to jesteśmy.
Wdrapujemy się na punkt widokowy.
Uśmiech proszę.
Paczków.
Z punktu widokowego, graniczniakiem, jedziemy na Borówkową
Zbyszek pognał z prędkością światła, a mnie udało się całość zjechać.
Z Borówkowej zjeżdżamy w kierunku Przełęczy Lądeckiej.
Wielkie dzięki :)
- DST 95.74km
- Czas 05:47
- VAVG 16.55km/h
- VMAX 44.20km/h
- HRmax 180 ( 92%)
- HRavg 147 ( 75%)
- Kalorie 1795kcal
- Podjazdy 1473m
- Sprzęt KTM Lycan
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 kwietnia 2014
Kategoria Kłodzko
Kłodzka Góra przez Przełęcz Łaszczową
- DST 34.00km
- Czas 01:48
- VAVG 18.89km/h
- VMAX 47.40km/h
- HRmax 182 ( 93%)
- HRavg 157 ( 80%)
- Kalorie 619kcal
- Podjazdy 468m
- Sprzęt KTM Lycan
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 kwietnia 2014
Kategoria Kłodzko
Góry Bystrzyckie
Rano szybkie sprzątanie, gotowaniem zajmują się rodzice, więc ja wychodzę na rower. Cel: zamek na Szczytniku, single nad Polanicą i Góry Bystrzyckie - trasa przejechana jesienią z Anią, Ryjkiem i Bogdanem.
Punkt widokowy na Szczytniku
Ze Szczytnika jedziemy w kierunku Piekiełka.
Zjadę,... a jednak nie zjadę. Próbuję kilka razy, aż się udaje.
Punkt widokowy nad Polanicą,
"Niespodzianka" w Górach Bystrzyckich. Kilka kilometrów jazdy pod górę.
Blisko schroniska Jagodna łapie nas deszcz i grad. Udaje nam się i przeczekujemy opady przy obiedzie.
Ze schroniska przez Lasówkę, Bobrowniki wracamy do Kłodzka.
Dzięki za super wypad.
Punkt widokowy na Szczytniku
Ze Szczytnika jedziemy w kierunku Piekiełka.
Zjadę,... a jednak nie zjadę. Próbuję kilka razy, aż się udaje.
Punkt widokowy nad Polanicą,
"Niespodzianka" w Górach Bystrzyckich. Kilka kilometrów jazdy pod górę.
Blisko schroniska Jagodna łapie nas deszcz i grad. Udaje nam się i przeczekujemy opady przy obiedzie.
Ze schroniska przez Lasówkę, Bobrowniki wracamy do Kłodzka.
Dzięki za super wypad.
- DST 100.71km
- Czas 06:24
- VAVG 15.74km/h
- VMAX 55.40km/h
- HRmax 183 ( 93%)
- HRavg 153 ( 78%)
- Kalorie 1661kcal
- Sprzęt KTM Lycan
- Aktywność Jazda na rowerze