Wpisy archiwalne w kategorii
Alpy
Dystans całkowity: | 478.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 79.67 km |
Więcej statystyk |
Piątek, 17 sierpnia 2012
Kategoria cyklo, Rower, w towarzystwie, Alpy
Salzkmmergut - dzień 6
Niestety dzisiaj już ostatni dzień jazdy na rowerach.Zbieramy się jak zwykle o godzinie 9.30, aby udać się na najpiękniejsze jezioro w rejonie Salzkammergut- Attersee.
Wszystkim dziękuję za bardzo ciekawy wyjazd. Mam nadzieję, iż do szybkiego zobaczenia na trasie.


Szybka kąpiel w Krottonsee.




Radler w schronisku.






Jezioro Attersee - kto wpuścił tu niebieską farbę ??

Piękny tatuaż.



Wieczorem jedziemy na krótką przejażdżkę rowerową do miasteczka. A Maćki jak małe dzieci wpadają na genialny pomysł. Jeden daje rower, a drugi na nim wskakuje do jeziora :) Przygotowania trwają krótko i...

skok...

Wyciągnąć rower nie było tak łatwo, było z 5 metrów głębokości.

Jesteśmy już na campingu. Pada hasło - może pojedziemy zobaczyć kościół na wodzie. Zastanawiamy się, tylko czy jest oświetlony. Zabieramy lampki i w drogę.
Mapa całego wyjazdu:
Wszystkim dziękuję za bardzo ciekawy wyjazd. Mam nadzieję, iż do szybkiego zobaczenia na trasie.
Szybka kąpiel w Krottonsee.

Radler w schronisku.
Jezioro Attersee - kto wpuścił tu niebieską farbę ??
Piękny tatuaż.
Wieczorem jedziemy na krótką przejażdżkę rowerową do miasteczka. A Maćki jak małe dzieci wpadają na genialny pomysł. Jeden daje rower, a drugi na nim wskakuje do jeziora :) Przygotowania trwają krótko i...
skok...
Wyciągnąć rower nie było tak łatwo, było z 5 metrów głębokości.
Jesteśmy już na campingu. Pada hasło - może pojedziemy zobaczyć kościół na wodzie. Zastanawiamy się, tylko czy jest oświetlony. Zabieramy lampki i w drogę.
Mapa całego wyjazdu:
- DST 94.00km
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 sierpnia 2012
Kategoria cyklo, Rower, w towarzystwie, Alpy
Salzkammergut - dzień 5
Dzisiaj wyjazd asfaltami na zwiedzanie Salzburga. Zapowiadają deszcz, więc zabieramy kurtki przeciwdeszczowe.
Salzburg położony jest nad rzeką Salzach, na wysokości 424 m n.p.m. Miejsce urzędowania polskiego konsula honorowego. Miasto jako ważne centrum turystyczne oraz sportów zimowych jest jedną z najczęściej odwiedzanych przez turystów miejscowości w Austrii. Stare miasto Salzburga o dużych walorach historycznych zostało wpisane w 1996 na Listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Na każdym kroku widać, że urodził się i wychował tutaj Wolfgang Amadeusz Mozart. Pracował tutaj dla arcybiskupa w latach 1769-1781, zanim został przez niego wyrzucony i wyjechał do Wiednia. Rodzina Mozarta jest pochowana na małym cmentarzu w centrum miasta.

Pomnik Mozarta w centrum miasta.

Dom narodzin Mozarta.

W każdym sklepie można kupić słynne czekoladki Mozarta.


Pyszne precle salzburskie i dobra kawa stawiają nas na nogi. Ale "pieluchy" nadal mokre.

Panorama Salzburga


I już szybki powrót. Wiatr nam sprzyjał, pogoda się poprawiła, więc 45 km przejechaliśmy niemal w mgnieniu oka.


Zakupy na wieczór zrobione




Salzburg położony jest nad rzeką Salzach, na wysokości 424 m n.p.m. Miejsce urzędowania polskiego konsula honorowego. Miasto jako ważne centrum turystyczne oraz sportów zimowych jest jedną z najczęściej odwiedzanych przez turystów miejscowości w Austrii. Stare miasto Salzburga o dużych walorach historycznych zostało wpisane w 1996 na Listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Na każdym kroku widać, że urodził się i wychował tutaj Wolfgang Amadeusz Mozart. Pracował tutaj dla arcybiskupa w latach 1769-1781, zanim został przez niego wyrzucony i wyjechał do Wiednia. Rodzina Mozarta jest pochowana na małym cmentarzu w centrum miasta.
Pomnik Mozarta w centrum miasta.
Dom narodzin Mozarta.
W każdym sklepie można kupić słynne czekoladki Mozarta.
Pyszne precle salzburskie i dobra kawa stawiają nas na nogi. Ale "pieluchy" nadal mokre.

Panorama Salzburga

I już szybki powrót. Wiatr nam sprzyjał, pogoda się poprawiła, więc 45 km przejechaliśmy niemal w mgnieniu oka.

Zakupy na wieczór zrobione

- DST 99.00km
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 sierpnia 2012
Kategoria cyklo, Rower, w towarzystwie, Alpy
Salzkammergut - dzień 4
Rano pogoda wydawała się niepewna, ale do godziny 9.30 rozpogodziło się. Mycie rowerów, smarowanie łańcucha i można ruszać w góry.




I już kolejne jeziorko Gosaub

Nurkowanie w takich czystych jeziorkach musi być bardzo ciekawe.


W tle imponujący masyw Dachstein.

Bardzo miła rozmowa z małymi niemieckimi murzyniątkami. Dziewczynce bardzo spodobał się mój rower. Nie dziwię się, bo mi też się podoba.

Zaczynamy podjazd.

Jeszcze krótka wizyta przy wodopoju, bidony napełnione. Łatwo nie będzie, gdyż w słońcu ponad 30 st.





Maciek z Michałem już są pod schroniskiem. Nam został jeszcze jeden zakręt.


Sesja fotograficzna na tle pasma Dachstein.


W schronisku napełniamy bidony i jedziemy zająć miejscówkę na najwyższym punkcie naszej trasy.

Planujemy dalszą trasę.

Jesteśmy wysoko w górach, a trasy nadal fantastycznie oznkowane. Spotykamy kilku rowerzystów. Bardzo podoba mi się zwyczaj pozdrawiania się na trasie. W Polsce często moja podniesiona ręka lub uśmiech zostają bez odpowiedzi. Szczególnie ma to miejsce w okolicach Wrocławia. Cóż, może kiedyś się to zmieni.






Bardzo fajny zjazd. Oponki trzymają to pozwalam sobie na odrobinę szaleństwa.

I już asfaltem zjeżdżamy nad jeziorko Wolfgangsee na camping.
I już kolejne jeziorko Gosaub
Nurkowanie w takich czystych jeziorkach musi być bardzo ciekawe.
W tle imponujący masyw Dachstein.
Bardzo miła rozmowa z małymi niemieckimi murzyniątkami. Dziewczynce bardzo spodobał się mój rower. Nie dziwię się, bo mi też się podoba.
Zaczynamy podjazd.
Jeszcze krótka wizyta przy wodopoju, bidony napełnione. Łatwo nie będzie, gdyż w słońcu ponad 30 st.
Maciek z Michałem już są pod schroniskiem. Nam został jeszcze jeden zakręt.
Sesja fotograficzna na tle pasma Dachstein.
W schronisku napełniamy bidony i jedziemy zająć miejscówkę na najwyższym punkcie naszej trasy.
Planujemy dalszą trasę.
Jesteśmy wysoko w górach, a trasy nadal fantastycznie oznkowane. Spotykamy kilku rowerzystów. Bardzo podoba mi się zwyczaj pozdrawiania się na trasie. W Polsce często moja podniesiona ręka lub uśmiech zostają bez odpowiedzi. Szczególnie ma to miejsce w okolicach Wrocławia. Cóż, może kiedyś się to zmieni.
Bardzo fajny zjazd. Oponki trzymają to pozwalam sobie na odrobinę szaleństwa.
I już asfaltem zjeżdżamy nad jeziorko Wolfgangsee na camping.
- DST 76.00km
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 sierpnia 2012
Kategoria cyklo, Rower, w towarzystwie, Alpy
Salzkammergut - dzień 3
Wstaję jak zwykle o 7 rano i taki mam widok po rozpięciu namiotu:

Ranek nad jeziorem Grundlsee.

Przed wyjazdem idziemy z Renią nad jezioro.


I już ruszamy w trasę. Jeszcze krótka sesja nad jeziorem.






Maciek ma ręcznik, bo chce wygrać rywalizację i wykąpać się w największej ilości jeziorek spotkanych po drodze.

Jeziorko Altausee.



Napełniamy bidony w schronisku, których w rejonie Salzkammergut jest bardzo dużo.



Relaks dla kręgosłupa i dalej jedziemy do Bad Ischl.

W tym uzdrowisku w sierpniu 1853 r. spotkali i zakochali się cesarz Franciszek Józef I i jego przyszła żona Elżbieta Bawarska. Kurort był też letniskiem wielu kompozytorów, takich jak Johann Strauss, Franciszek Lehár czy Johannes Brahms.





Hallstatter See

I już Hallstatt.


Ryneczek w Hallsttat.



Ranek nad jeziorem Grundlsee.
Przed wyjazdem idziemy z Renią nad jezioro.
I już ruszamy w trasę. Jeszcze krótka sesja nad jeziorem.
Maciek ma ręcznik, bo chce wygrać rywalizację i wykąpać się w największej ilości jeziorek spotkanych po drodze.
Jeziorko Altausee.
Napełniamy bidony w schronisku, których w rejonie Salzkammergut jest bardzo dużo.
Relaks dla kręgosłupa i dalej jedziemy do Bad Ischl.
W tym uzdrowisku w sierpniu 1853 r. spotkali i zakochali się cesarz Franciszek Józef I i jego przyszła żona Elżbieta Bawarska. Kurort był też letniskiem wielu kompozytorów, takich jak Johann Strauss, Franciszek Lehár czy Johannes Brahms.
Hallstatter See
I już Hallstatt.
Ryneczek w Hallsttat.
- DST 70.00km
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Kategoria cyklo, Rower, w towarzystwie, Alpy
Salzkammergut - dzień 2
Godzina 7.00 pobudka, szybkie śniadanie, składanie namiotu i o 9.30 ruszamy. Po drodze zakupy w markecie i w trasę.
Nasz kolejny nocleg będzie nad jeziorem Grundlsee.

Dzień zaczynamy od ostrego podjazdu.


Upał mocno nam doskwiera. Jednak w Austrii jest bardzo dużo miejsc, gdzie można napełnić bidony.


Bardzo dobrze oznakowane szlaki.




Krótki odpoczynek nad jeziorkiem i ruszamy dalej.




Zjechać, nie zjechać ? Takie myśli chodzą Maćkowi po głowie.



Szybka wizyta w informacji turystycznej w Bad Mittendorf. Kupujemy mapki i w dorogę.




Domki jak w Czarnogórze :)



I już jedziemy na camping.
Na pastwisku rozkładamy namioty.

Siedzę w namiocie i taki mam widok przed sobą :) Nie chce mi się ruszać.


Mały synek też poleci?

Nasz kolejny nocleg będzie nad jeziorem Grundlsee.
Dzień zaczynamy od ostrego podjazdu.
Upał mocno nam doskwiera. Jednak w Austrii jest bardzo dużo miejsc, gdzie można napełnić bidony.
Bardzo dobrze oznakowane szlaki.
Krótki odpoczynek nad jeziorkiem i ruszamy dalej.
Zjechać, nie zjechać ? Takie myśli chodzą Maćkowi po głowie.
Szybka wizyta w informacji turystycznej w Bad Mittendorf. Kupujemy mapki i w dorogę.
Domki jak w Czarnogórze :)
I już jedziemy na camping.
Na pastwisku rozkładamy namioty.
Siedzę w namiocie i taki mam widok przed sobą :) Nie chce mi się ruszać.
Mały synek też poleci?
- DST 62.00km
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 sierpnia 2012
Kategoria cyklo, Rower, w towarzystwie, Alpy
Salzkammergut - dzień 1
Salzkammergut to nie tylko słynny maraton rowerowy, którego trasa prowadzi, wijąc się niczym długa wstęga, poprzez chroniony przez UNESCO i zaliczany do światowego dziedzictwa region Dachstein-Hallstatt i jest uznawana za jeden z najbardziej imponujących szlaków maratonowych w Europie. Ta nazwa odnosi się do całego regionu przez wielu uznawany jest za najpiękniejszy kawałek Austrii. Błękitne jeziora, wysokie góry w tle, zielone łąki i lasy. Krajobraz jak z bajki. Rejon ten znany jest też jako raj dla rowerzystów.
O godzinie 8 rano docieramy na pierwszy camping nad malutkie jeziorko Putterersee. Szybkie rozbijanie namiotów i w trasę.

Mgły nad jeziorkiem Putterersee

Zwarci i gotowi czekamy na hasło: JEDZIEMY !!!


No to jedziemy :)

Krótki postój pod kościółkiem, ostatnie informacje o trasie i ruszamy pod górkę.


Taka piękna łąka, że trzeba się położyć :)


Piękne alpejskie miasteczko Grobming.

No to zaczął się podjazd.

Maciek pojechał pierwszy i zostawił nam strzałkę, abyśmy wybrali właściwą drogę.

Karolina z Grześkiem postanowili się przespacerować.



Radler w schronisku na szczycie smakował znakomicie :)

A teraz szybki zjazd szutrowymi drogami - och co to była za jazda. Racing Ralphy trzymały świetnie i można było trochę poszaleć :)


I już jesteśmy nad jeziorkiem Salzastausee.

Wzdłuż jeziora prowadzi bardzo malownicza droga.

Jezioro przypomina fiordy w Norwegii.

Pełni wrażeń docieramy na camping, gdzie szybko usypiamy kamiennym snem.
O godzinie 8 rano docieramy na pierwszy camping nad malutkie jeziorko Putterersee. Szybkie rozbijanie namiotów i w trasę.
Mgły nad jeziorkiem Putterersee
Zwarci i gotowi czekamy na hasło: JEDZIEMY !!!
No to jedziemy :)
Krótki postój pod kościółkiem, ostatnie informacje o trasie i ruszamy pod górkę.
Taka piękna łąka, że trzeba się położyć :)
Piękne alpejskie miasteczko Grobming.
No to zaczął się podjazd.
Maciek pojechał pierwszy i zostawił nam strzałkę, abyśmy wybrali właściwą drogę.
Karolina z Grześkiem postanowili się przespacerować.
Radler w schronisku na szczycie smakował znakomicie :)
A teraz szybki zjazd szutrowymi drogami - och co to była za jazda. Racing Ralphy trzymały świetnie i można było trochę poszaleć :)
I już jesteśmy nad jeziorkiem Salzastausee.
Wzdłuż jeziora prowadzi bardzo malownicza droga.
Jezioro przypomina fiordy w Norwegii.
Pełni wrażeń docieramy na camping, gdzie szybko usypiamy kamiennym snem.

- DST 77.00km
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze