Informacje

  • Wszystkie kilometry: 26168.20 km
  • Km w terenie: 120.00 km (0.46%)
  • Czas na rowerze: 37d 17h 16m
  • Prędkość średnia: 16.95 km/h
  • Suma w górę: 117984 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anamaj.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 17 sierpnia 2012 Kategoria cyklo, Rower, w towarzystwie, Alpy

Salzkmmergut - dzień 6

Niestety dzisiaj już ostatni dzień jazdy na rowerach.Zbieramy się jak zwykle o godzinie 9.30, aby udać się na najpiękniejsze jezioro w rejonie Salzkammergut- Attersee.
Wszystkim dziękuję za bardzo ciekawy wyjazd. Mam nadzieję, iż do szybkiego zobaczenia na trasie.



Szybka kąpiel w Krottonsee.




Radler w schronisku.






Jezioro Attersee - kto wpuścił tu niebieską farbę ??

Piękny tatuaż.



Wieczorem jedziemy na krótką przejażdżkę rowerową do miasteczka. A Maćki jak małe dzieci wpadają na genialny pomysł. Jeden daje rower, a drugi na nim wskakuje do jeziora :) Przygotowania trwają krótko i...

skok...

Wyciągnąć rower nie było tak łatwo, było z 5 metrów głębokości.

Jesteśmy już na campingu. Pada hasło - może pojedziemy zobaczyć kościół na wodzie. Zastanawiamy się, tylko czy jest oświetlony. Zabieramy lampki i w drogę.



Mapa całego wyjazdu:

  • DST 94.00km
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Ale tam pięknie. Cudo góry.
domingo
- 20:38 piątek, 31 sierpnia 2012 | linkuj
Noooo tu dopiero są klimaty :-) ja cię kręcę... pieknie ... mówie juz o całości... super wyprawa.
Gozdzik
- 07:50 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
To nie jest koniec świata, to Austria !! jak już pisłam jest tam pięknie i to kilka godzin jazdy samochodem z Wrocławia. Mapki zbierałam i mogę udostepnić wszystkim zainteresowanym. Bardzo dobre są także pola campingowe - położone nad jeziorami, wyposażone w bardzo dobre sanitariaty.
anamaj
- 12:09 wtorek, 21 sierpnia 2012 | linkuj
To jest koniec świata! Tak pięknie u Ciebie na blogu, że dech zapiera.
Muszę stąd iść, bo jak się wkręcę to do nocy od komputera nie odejdę :P
lea
- 10:24 wtorek, 21 sierpnia 2012 | linkuj
Aniu map nigdy nie za wiele, ale szybkie szutrowe zjazdy ;)) to było by coś co Feniksy uwielbiają. Dzisiaj pierwszy raz p 3 tygodniach zrobiłem jazdę próbną u siebie napiszę czy dam rady po ostatniej kraksie.
Pozdrawiam.
FENIKS
- 20:38 poniedziałek, 20 sierpnia 2012 | linkuj
Fajnie ,że jest internet , można napaść oczy. Super zdjęcia i ekstra tereny.
januszek44
- 18:40 poniedziałek, 20 sierpnia 2012 | linkuj
Pewnie, że opowiem. Moim zdaniem rejon Salzkammergut to naprawdę raj dla rowerzystów. Wszystko świetnie przygotowane, oznakowane trasy o różnym stopniu trudności. Ludzie się wzajemnie pozdrawiają, uśmiechają i oferują pomoc, np. w przypadku awarii roweru. Mam nadzieję, iż w Polsce także doczekamy takiej infrastruktury.
anamaj
- 07:45 poniedziałek, 20 sierpnia 2012 | linkuj
Cudowne zdjęcia, fantastyczny wypad. Mam nadzieję, że kiedy się spotkamy opowiesz nam ze szczegółami jak tam było. Gratuluję takiego urlopu :)
ryjek
- 06:50 poniedziałek, 20 sierpnia 2012 | linkuj
Feniks, z myślą o was zbierałam wszystkie mapy rejonu Salzkammergut. Może się kiedyś przydadzą. Kilka razy o was wspomniałam w myślach - szczególnie na szybkich szutrowych zjazdach. Byłbyś w raju !:)
anamaj
- 17:39 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
Aniu zazdroszczę widoki takie jak kocham wręcz bajka super zdjęcia jazda w tamtych klimatach szok ;). Pozdrawiam.
FENIKS
- 13:38 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
Lubię samą jazdę na rowerze, ale trenuję (spinning) przede wszystkim dlatego, aby bez większej zadyszki wjechać na ciekawe górki, podziwiać widoki, spotkać się ze znajomymi lub poznać nowych ludzi. Norwegia chodzi mi po głowie już 3 rok. W tym roku miał być Nordkapp, ale niestety nie udało mi się pojechać. Zamiast Nordkappu wyszły Alpy. Jednak mam nadzieję, iż w następnym roku Skandynawia będzie moja :) Znajomi byli w tym roku na Lofotach i wrócili zauroczeni. Więc może w następnym roku ruszę w tę stronę.
anamaj
- 10:50 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
Jestem zafascynowany :). Gdzieś zatraciłem się w treningach, startach w wyścigach, treningach, treningach, startach etc. Jeszcze kilka lat temu można było powiedzieć, że zjadłem zęby na turystyce rowerowej. Namiot + kompan i raz w tygodniu odwiedzałem miasto :). Norwegia i Szwajcaria. Dwa magiczne punkty na mapie Europy :). Jak za rok nie wrócę do tej pierwszej to będę pluł sobie w brodę.
marathonrider
- 09:30 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
Widoki w rejonie Salzkammergut są rzeczywiście piękne. Trasy rowerowe są tu różnej trudności- każdy znajdzie coś dla siebie.
anamaj
- 09:21 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
Nie rozumiem o co ci chodzi ? Co masz za problem ? Zaczęłam od wgrywania map z loggera, a zdjęcia będą pojawiały się sukcesywnie. Nie komentuj jeśli nie masz nic sensownego do powiedzenia.
anamaj
- 00:31 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
Nocna zbiorówka (:
Jocker
- 23:46 sobota, 18 sierpnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl