Sobota, 16 czerwca 2012
Kategoria Rower, Kłodzko, w towarzystwie
Kraliky
Kłodzko-Międzylesie (pociągiem)-Boboszów-Cervena Voda-Kraliky-Międzylesie-Różanka-Długopole Zdrój-Bystrzyca Kłodzka-Szklarka-Gorzanów-Krosnowice-Kłodzko
Wyjazd w towarzystwie 7 osób.
Cel:Kraliky.
Najważniejszą atrakcją jest położony na wschód od miasta kompleks klasztorno-pielgrzymkowy Hora Matky Boží (Góra Matki Bożej) z dużym, barokowym klasztorem Redemptorystów i domem pielgrzyma. Z miasta na górę prowadzi aleja ze stacjami Drogi krzyżowej
W drodze do Międzylesia. Niestety nie było przedziału rowerowego i nie można już kupić biletu na rower po 1 zł :(
Zajaz na granicy z Czechami - widać flagi wszystkich państw, które uczestniczą w Euro 2012
W Polsce takie domy są głównie w skansenach.
Jedziemy zwartą grupą. Prowadzi nas Władziu- inicjator wyjazdu
W drodze do klasztoru w Kralikach, który widać w oddali.
Oj, łatwo nie było.
Ołtarz główny w klasztorze.
I już z górki na obiad, a jak Czechy, to wiadomo, że na knedliki.
Z pełnymi brzuchami ruszamy w drogę powrotną, ale jeszcze ostatnie zdjęcie na rynku w Kralikach
Kościół w Międzylesiu- ambona w kształcie łodzi z roku 1760 z licznymi płaskorzeźbami.
Widok z oddali na Marię Śnieżną - tam byłam tydzień temu (dla niewtajemniczonych-biały punkcik po lewej stronie w górach).
I jeszcze pod górkę do Różanki, aby zdobyć pieczatki w rowerowch książeczkach w kościele u księdza Waldemara.
Książeczki podbite, kościół w Różance zwiedzony, to można zajechać do Parku Zdrojowego w Długopolu.
Piękny kościół w drodze do Bystrzycy. Niestety nie udało się zdobyć pieczątki, bo nikogo nie było na plebanii.
Wyjazd w towarzystwie 7 osób.
Cel:Kraliky.
Najważniejszą atrakcją jest położony na wschód od miasta kompleks klasztorno-pielgrzymkowy Hora Matky Boží (Góra Matki Bożej) z dużym, barokowym klasztorem Redemptorystów i domem pielgrzyma. Z miasta na górę prowadzi aleja ze stacjami Drogi krzyżowej
W drodze do Międzylesia. Niestety nie było przedziału rowerowego i nie można już kupić biletu na rower po 1 zł :(
Zajaz na granicy z Czechami - widać flagi wszystkich państw, które uczestniczą w Euro 2012
W Polsce takie domy są głównie w skansenach.
Jedziemy zwartą grupą. Prowadzi nas Władziu- inicjator wyjazdu
W drodze do klasztoru w Kralikach, który widać w oddali.
Oj, łatwo nie było.
Ołtarz główny w klasztorze.
I już z górki na obiad, a jak Czechy, to wiadomo, że na knedliki.
Z pełnymi brzuchami ruszamy w drogę powrotną, ale jeszcze ostatnie zdjęcie na rynku w Kralikach
Kościół w Międzylesiu- ambona w kształcie łodzi z roku 1760 z licznymi płaskorzeźbami.
Widok z oddali na Marię Śnieżną - tam byłam tydzień temu (dla niewtajemniczonych-biały punkcik po lewej stronie w górach).
I jeszcze pod górkę do Różanki, aby zdobyć pieczatki w rowerowch książeczkach w kościele u księdza Waldemara.
Książeczki podbite, kościół w Różance zwiedzony, to można zajechać do Parku Zdrojowego w Długopolu.
Piękny kościół w drodze do Bystrzycy. Niestety nie udało się zdobyć pieczątki, bo nikogo nie było na plebanii.
- DST 82.00km
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
haha, może kiedyś uda nam się spotkać na trasie :) Nie wiedzieliśmy, iż w Kralikach jest super ciastkarnia- następnym razem musimy wpaść do niej na cistko. Droga polna z trawą prowadzi do klasztoru, ale raczej jest dosyć stromo i ciężko jest wjechać na rowerze, ale zjazd napewno jest bardzo emocjonujący. Tym razem nie było rosołu, ale w niedzielę była pomidorówka w Karłowie :)
anamaj - 21:36 poniedziałek, 18 czerwca 2012 | linkuj
Tym razem pędziliśmy za Wami z Feniksem do Kralik, mogłem się tego spodziewać ;)
Nie zdążyliśmy nawet na ciacho z ulubionej ciastkarni w rynku, która w soboty jest czynna do 11tej, a wszystko przez to, że postanowiliśmy ruszyć z samego Kłodzka. Za to w Długopolu myślę, że tankowaliśmy przed Domingo, niesamowicie przeplatają się nasze ścieżki rowerowe.
ryjek - 21:15 poniedziałek, 18 czerwca 2012 | linkuj
Nie zdążyliśmy nawet na ciacho z ulubionej ciastkarni w rynku, która w soboty jest czynna do 11tej, a wszystko przez to, że postanowiliśmy ruszyć z samego Kłodzka. Za to w Długopolu myślę, że tankowaliśmy przed Domingo, niesamowicie przeplatają się nasze ścieżki rowerowe.
Ładna wycieczka. Ale tak bez rosołu? ;)
Tego dnia też tankowałem w Długopolu Zdrój. Pół litra na miejscu, drugie pół na wynos :)
Tę drogę polną z trawą przez środek gdzie można przejechać?
domingo - 07:37 poniedziałek, 18 czerwca 2012 | linkuj
Tego dnia też tankowałem w Długopolu Zdrój. Pół litra na miejscu, drugie pół na wynos :)
Tę drogę polną z trawą przez środek gdzie można przejechać?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!