Informacje

  • Wszystkie kilometry: 26168.20 km
  • Km w terenie: 120.00 km (0.46%)
  • Czas na rowerze: 37d 17h 16m
  • Prędkość średnia: 16.95 km/h
  • Suma w górę: 117984 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anamaj.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 18 listopada 2012 Kategoria Kłodzko, w towarzystwie

Do Dusznik Zdrój

Z uwagi na to, iż wyjechaliśmy 0 12.30, to trasa nie mogła być długa. Dawno nie byliśmy w Dusznikach, więc kierujemy się w stronę Polanicy Zdrój.
Wieje dosyć mocny wiatr, w Dusznikach robi się także znacznie zimniej - ok 4 st.
Palce u rąk i nóg trochę marzną.
Odwiedzamy 4 kościoły (zdobywamy 2 pieczątki, robimy 2 zdjęcia) i prawie tą samą drogą wracamy do Kłodzka.


Szaro, buro. W dole ósemka prowadząca w stronę granicy.

Kościół w Dusznikach - Pw.Najświętrzego Serca Pana Jezusa.

A to zdjecia zrobione wczoraj na pokazie sztucznych ogni - robione bez statywu.





  • DST 49.00km
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Zdjęcia sztucznych ogni rewelacyjne! Pozdrawiam:))
ramboniebieski
- 11:42 środa, 3 kwietnia 2013 | linkuj
Widzę Aniu że pogoda też była średnia ale na wyskok wystarczająca ;).
Zdjęcia sztucznych ogni brawo Sony i fotograf ;) Piękne.
FENIKS
- 21:05 poniedziałek, 19 listopada 2012 | linkuj
Jeśli będzie piękna zima, to ja też taką lubię. Ale niestety zima ostanio kojarzy mi się głównie z ciapą na wrocławskich chodnikach i śliskimi ulicami.
Piękna zima, to jest w górach.
anamaj
- 14:32 poniedziałek, 19 listopada 2012 | linkuj
Niee, no...a gdzie piękne zimowe krajobrazy?My jesteśmy szczęściarzami, że mamy cztery pory roku.Każda z nich ma swój niepowtarzalny urok.
pioter50
- 12:27 poniedziałek, 19 listopada 2012 | linkuj
Ja już czekam na wiosnę :)
anamaj
- 07:59 poniedziałek, 19 listopada 2012 | linkuj
Przepiękne zdjęcia sztucznych ogni.Aura trochę smutna i dzień szybko się kończy ale najważniejsze, że się nie poddajecie.
pioter50
- 04:03 poniedziałek, 19 listopada 2012 | linkuj
A to rzeczywiście mijaliśm się gdzieś w Dusznikach. My w domu byliśmy po 16 - zaczynało robić się szarawo.
anamaj
- 19:53 niedziela, 18 listopada 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl