Machov z ekipą świdnicką i Ryjkiem
Pomysł na wyjazd zrodził się w głowach chłopaków ze Świdnicy. Do wspólnej jazdy został zaproszony Ryjek oraz moja osoba. Trasę opracował Ryjek, która w trakcje dnia była modyfikowana.
Umówiliśmy się o godz. 8.30 w Kłodzku. Ekipa ze Świdnicy stawiła się punktualnie.
Gdy tylko otwarli drzwi samochodu wiedziałam, że jest to grupa sympatycznych i wesołych ludzi. Dzień zapowiadał się fantastycznie.
Krótka przerwa w Polanicy w Parku Zdrojowym na napełnienie bidonów.
Zaczyna się teren. Na początek błotko. Ale jak się później okazało w lesie tylko w kilku miejscach ciężko było przejechać.
Pierwsze piwko - Opata- pijemy w Pasterce. Niestety radlera nie mają:( Muszę obejść się smakiem.
Ruszamy do Machova.
Przerwa na uzupełnienie zapsów wody i mycie nóg.
Jedzie mi się dobrze, mimo, iż od rana boli mnie kręgosłup.
W Dusznikach zatrzymaliśmy się na drugi tego dnia obiad. Pychota !!
W Kłodzku zaczyna padać i przez 20 min. leje jak z cebra.
Bardzo dziękuję za świetny dzień. Taka ekipa na wyjazd to skarb. Mam nadzieję, iż niedługo wspólnie pojeździmy.
Czekamy na Feniksa, który już wraca na rower i ekpia będzie w komplecie.
Umówiliśmy się o godz. 8.30 w Kłodzku. Ekipa ze Świdnicy stawiła się punktualnie.
Gdy tylko otwarli drzwi samochodu wiedziałam, że jest to grupa sympatycznych i wesołych ludzi. Dzień zapowiadał się fantastycznie.
Krótka przerwa w Polanicy w Parku Zdrojowym na napełnienie bidonów.
Zaczyna się teren. Na początek błotko. Ale jak się później okazało w lesie tylko w kilku miejscach ciężko było przejechać.
Pierwsze piwko - Opata- pijemy w Pasterce. Niestety radlera nie mają:( Muszę obejść się smakiem.
Ruszamy do Machova.
Przerwa na uzupełnienie zapsów wody i mycie nóg.
Jedzie mi się dobrze, mimo, iż od rana boli mnie kręgosłup.
W Dusznikach zatrzymaliśmy się na drugi tego dnia obiad. Pychota !!
W Kłodzku zaczyna padać i przez 20 min. leje jak z cebra.
Bardzo dziękuję za świetny dzień. Taka ekipa na wyjazd to skarb. Mam nadzieję, iż niedługo wspólnie pojeździmy.
Czekamy na Feniksa, który już wraca na rower i ekpia będzie w komplecie.
- DST 85.50km
- Czas 05:32
- VAVG 15.45km/h
- VMAX 49.00km/h
- HRmax 192 ( 96%)
- HRavg 158 ( 79%)
- Kalorie 2713kcal
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Tak mi przykro, że zostałaś uziemiona przez paskudną dolegliwość.Stanowicie wspaniałą ekipę wyjazdową, której dokonania obserwuję z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością.
Życzę Ci jak najszybszego powrotu do pełni sprawności i na rower.I nie zamartwiaj się, każda choroba kiedyś się kończy a powroty po chorobie na rower są zawsze związane z dodatkowymi, pozytywnymi emocjami.Coś o tym wiem.Pozdrawiam :) pioter50 - 11:44 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj
Życzę Ci jak najszybszego powrotu do pełni sprawności i na rower.I nie zamartwiaj się, każda choroba kiedyś się kończy a powroty po chorobie na rower są zawsze związane z dodatkowymi, pozytywnymi emocjami.Coś o tym wiem.Pozdrawiam :) pioter50 - 11:44 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj
Odnośnie kolarzówki coś tam kiedyś wspominałem, jak narazie czekam na przesyłkę, nic specjalnego, zobaczysz jak przyjdzie:)
nachaj - 18:13 poniedziałek, 10 czerwca 2013 | linkuj
Ojjj tak jazda z fajną ekipą to naprawdę skarb. O terenach nie muszę mówić że ... zazdroszczę prawda :-)..... ale mam nadzieję ze jeszcze w czerwcu udam się na Jurę K-Cz i też sobie popatrzę :-).
Gozdzik - 08:01 poniedziałek, 10 czerwca 2013 | linkuj
Piękny dzień. Pogoda "wykradziona"matce naturze, ciekawa trasa...Mistrz Ryjek w akcji.Doborowa paka. Pomysł zrealizowany z klasą.
Czego więcej oczekiwać od losu? lutra - 06:18 poniedziałek, 10 czerwca 2013 | linkuj
Czego więcej oczekiwać od losu? lutra - 06:18 poniedziałek, 10 czerwca 2013 | linkuj
Fajna ekipa a to najważniejsze aby trip się udał:)
Na piwko w terenie sobie można pozwolić, na asfalcie już nie bardzo, chociaż z drugiej strony jaki policjant by zatrzymał do kontroli trzeźwości tak pro wyglądających bikerów:).
Widzę, że dzień udany i o to chodzi bo w życiu piękne są tylko chwile:) nachaj - 16:00 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj
Na piwko w terenie sobie można pozwolić, na asfalcie już nie bardzo, chociaż z drugiej strony jaki policjant by zatrzymał do kontroli trzeźwości tak pro wyglądających bikerów:).
Widzę, że dzień udany i o to chodzi bo w życiu piękne są tylko chwile:) nachaj - 16:00 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj
Ostra ekipa na wyjazd widzę że się działo ;). Aniu wracaliśmy do domu prawie w tym samym czasie i w tą samą piękną ulewę ;).
Czekam na nasz wypad.
Pozdrawiam.
FENIKS - 13:54 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj
Czekam na nasz wypad.
Pozdrawiam.
FENIKS - 13:54 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj
Dziękuję za wspólny wypad, czekam niecierpliwe na kolejny z większym zapasem czasu do wykorzystania :)
Moo1986 - 07:53 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj
Świetny dzień, szkoda tylko, że nie mogliśmy jeździć do wieczora. Rezerwujcie następnym razem więcej czasu. Dzięki :)
ryjek - 21:54 sobota, 8 czerwca 2013 | linkuj
Dzisiejszy dystans taki jak nasz, tylko teren u was o wiele trudniejszy. Fotek i opisu pewnie przybędzie ;)
grzess - 19:25 sobota, 8 czerwca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!