Informacje

  • Wszystkie kilometry: 26168.20 km
  • Km w terenie: 120.00 km (0.46%)
  • Czas na rowerze: 37d 17h 16m
  • Prędkość średnia: 16.95 km/h
  • Suma w górę: 117984 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anamaj.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 13 sierpnia 2013 | Uczestnicy Kategoria Alpy szwajcarskie

Trans Szwajcaria dz.2

Scoul-Livigno (Włochy)
Dzisiaj zaczyna się prawdziwa jazda alpejskimi ścieżkami.

Poranne pakowanie bagażu do busa.

Ostatni rzut okiem na kemping i ruszamy.

I na początek dnia piękny podjazd przez osobliwą dolinę S-charl i sosnowy las Tamangur.

Po chwili odpoczynku w pięknej wiosce ruszamy dalej - na przełęcz wysoko w górach.



Krowy i świstaki bedą nam towarzyszyć do końca wyjazdu.



Jesteśmy na przełęczy. Po drodze spotykamy bikera, z którym miło wymieniamy kilka słów.

I przełęcz i krowy i słychać swistaki.

Trudy wjeżdżania rekompensuje nam szybki i ciekawy zjazd.




Jak był zjazd, to czas na kolejny podjazd- przełęcz.



Doganiam Grześka, który ominał pierwszą przełęcz i postanawiam razem z nim jechać na kemping.


Pojawia się też Maciek z Magdą.



Magda z Maćkiem postanawiają się wykąpać w górskim jeziorku, a ja z Grześkiem jadę dalej.



Szybki zjazd do Livigno szutrową, o duzym nachyleniu droga przez las dostarczył mi dużo emocji.

Lycan w całej okazałości.

I juz tylko przejazd przez centrum Livigno, zakupy i czas na odpoczynek.
  • DST 77.00km
  • VMAX 53.50km/h
  • HRmax 186 ( 93%)
  • HRavg 152 ( 76%)
  • Kalorie 3017kcal
  • Podjazdy 2218m
  • Sprzęt KTM Lycan
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
W tamtym roku też jechałem ze Scoul do Livignio, częściowo po tej samej trasie, a jechaliście może przez Dolinę śmierci, zjazd z niej do granicy włoskiej zapamiętam chyba na zawsze chociaż nie był to jakiś techniczny hard core, ale wrażenia były niesamowite. Piękne foty, i w końcu zobaczyłem Lycana :) Pozdrower
cerber27
- 19:53 środa, 28 sierpnia 2013 | linkuj
Na nowym rowerze jeździ mi się lepiej niż na starym, bo mam mniejsza ramę i full jest zbawieniem dla mojego kręgosłupa.
anamaj
- 10:31 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj
Livigno to z nartami mi się kojarzy :)
Piękne turkusowe jezioro, dla takich wypraw, widoków warto żyć:)
Widzę też nowy rower, cudo i jakiś tam sentyment do KTMa pozostał z tego co widzę.
nachaj
- 09:04 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj
Kolarsko-górski raj. Piękna wyprawa, pozdrawiam!
Greger
- 08:41 poniedziałek, 26 sierpnia 2013 | linkuj
Cudowne góry i zdjęcia. Część dróg przypomina mi moją wyprawę do Tyrolu, ale niektóre są zupełnie inne. Szczególnie podoba mi się "podjazd na kolejną przełęcz". Większość dróg, które sfotografowałaś to miłe dla rowerzystów szutry z cudownymi widokami do okola . Boska kraina :)
ryjek
- 22:00 niedziela, 25 sierpnia 2013 | linkuj
Przepiękna jest Szwajcaria. Takie zdjęcia można oglądać i oglądać :)
sebekfireman
- 11:45 niedziela, 25 sierpnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl