Sobota, 30 sierpnia 2014
Kategoria Góry Sowie
Testowanie nervusa dz.1
Sowa chodzi za mną od jakiegoś czasu. Za Feniksem również. I okazuje się, że w tym samym czasie proponujemy Ryjkowi ten sam kierunek - Sowa. Mój track idzie przez Srebrną Górę, a Feniksa przez Nową Rudę. Decydujemy się na wersję pierwszą i o 9 rano ruszamy.
Przystań pontonowa w Młynowie.
Pierwszy mocniejszy podjazd i tyle widzieliśmy Ryjka.
Na Przełęczy Wilczej wjeżdżamy na terenowy szlak rowerowy prowadzący do Srebrnej Góry.
W oddali forty w Srebrnej Górze. W schronisku zatrzymujemy się na Opata i terenem ruszamy w kierunku Przełęczy Woliborskiej
Super towarzystwo, piękna pogoda i widoki.
Trafiamy na szlak rowerowy Tour de Sudety, o którym czytaliśmy niedawno. 500 km tras MTB od Mieroszowa do Srebrnej Góry.
Dzielnie walczymy z błotem.
A od Przełęczy Woliborskiej autostrada leśna jedziemy do Przełęczy Jugowskiej. Zjeżdżamy do Zygmuntówki na obiad - naleśniki i pierogi.
Zaczynamy wjazd na Sowę. Kozie Siodło, schronisko Sowa.
Ryjek mówi, że ma dosyć kamieni, a przed nami kamienisty zjazd czerwonym.
Już na początku czerwonego Feniks urywa linkę od tylnej przerzutki.
Końcówka czerwonego i chwila dla fotoreportera.
Z urwaną linką Feniks po terenie daleko nie zajedzie. Zmieniamy plany i asfaltem ciśniemy do Kłodzka.
Po drodze popas pod sklepem. Jak Feniks i Ryjek udostępnią, to wkleję zdjęcie z uczty.
A na koniec dnia gdzieś tam pada, a my widzimy przez dłuższy czas ładną tęczę i zachód slońca w okolicach Bożkowa.
Dzięki za super wypad. A jeśli ktoś ciekawy, nervus łykał kamienie i korzenie na śniadanie.
Przystań pontonowa w Młynowie.
Pierwszy mocniejszy podjazd i tyle widzieliśmy Ryjka.
Na Przełęczy Wilczej wjeżdżamy na terenowy szlak rowerowy prowadzący do Srebrnej Góry.
W oddali forty w Srebrnej Górze. W schronisku zatrzymujemy się na Opata i terenem ruszamy w kierunku Przełęczy Woliborskiej
Super towarzystwo, piękna pogoda i widoki.
Trafiamy na szlak rowerowy Tour de Sudety, o którym czytaliśmy niedawno. 500 km tras MTB od Mieroszowa do Srebrnej Góry.
Dzielnie walczymy z błotem.
A od Przełęczy Woliborskiej autostrada leśna jedziemy do Przełęczy Jugowskiej. Zjeżdżamy do Zygmuntówki na obiad - naleśniki i pierogi.
Zaczynamy wjazd na Sowę. Kozie Siodło, schronisko Sowa.
Ryjek mówi, że ma dosyć kamieni, a przed nami kamienisty zjazd czerwonym.
Już na początku czerwonego Feniks urywa linkę od tylnej przerzutki.
Końcówka czerwonego i chwila dla fotoreportera.
Z urwaną linką Feniks po terenie daleko nie zajedzie. Zmieniamy plany i asfaltem ciśniemy do Kłodzka.
Po drodze popas pod sklepem. Jak Feniks i Ryjek udostępnią, to wkleję zdjęcie z uczty.
A na koniec dnia gdzieś tam pada, a my widzimy przez dłuższy czas ładną tęczę i zachód slońca w okolicach Bożkowa.
Dzięki za super wypad. A jeśli ktoś ciekawy, nervus łykał kamienie i korzenie na śniadanie.
- DST 98.60km
- Czas 06:10
- VAVG 15.99km/h
- Sprzęt Canyon AL 8.0 W
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Dzięki Aniu za tą wyprawę na Sowę i za jak zawsze super zwariowane towarzystwo. Prócz urwanej linki w drodze powrotnej już w domu doszło do mnie że i pompkę przy okazji zgubiłem ;(. Ach ta Sowa ;).
Jeszcze raz dzięki i do szybkiego.
Pozdrawiam. FENIKS - 23:18 czwartek, 11 września 2014 | linkuj
Jeszcze raz dzięki i do szybkiego.
Pozdrawiam. FENIKS - 23:18 czwartek, 11 września 2014 | linkuj
I nervós w końcu przetestowany na konkretnej trasie - super i gratuluję!!! Mina Ryjka na Sowiej bezcenna :) Pozdro!!!
z1b1 - 06:08 poniedziałek, 1 września 2014 | linkuj
Cudownie, że Nervus się sprawuje jak należy!! :-)
Gwoli sprostowania - schronisko w Górach Sowich to Zygmuntówka, Andrzejówka jest w Górach Suchych.
Buziaki lea - 20:09 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj
Gwoli sprostowania - schronisko w Górach Sowich to Zygmuntówka, Andrzejówka jest w Górach Suchych.
Buziaki lea - 20:09 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!