Informacje

  • Wszystkie kilometry: 26168.20 km
  • Km w terenie: 120.00 km (0.46%)
  • Czas na rowerze: 37d 17h 16m
  • Prędkość średnia: 16.95 km/h
  • Suma w górę: 117984 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anamaj.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 2 października 2012 Kategoria w towarzystwie, cyklo, Bałkany Wschodnie

Macedonia: Popova Sapka- Nikiforovo

Dziś docieramy do największego parku narodowego Macedonii - Park Jeziora Mavrovskiego.
Mawrowo – park narodowy leżący w południowo-zachodniej Macedonii niedaleko granicy z Albanią. Zajmuje on powierzchnię około 686 km². Obejmuje on skalisty obszar Szar Płanina oraz górę Korab o wysokości 2764 metrów nad poziomem morza.
Porastają go bukowe oraz jodłowe lasy, zamieszkane przez niedźwiedzie, rysie, lisy i jelenie. Na południu parku leży wąwóz rzeki Radiki.
Dzisiaj moją grupę prowadzi Maciek. Tydzień wcześniej zajął wraz z grupą Salewa Trailteam 9 miejsce na Mistrzostwach Świata w Adventure Racing - http://www.facebook.com/media/set/?set=a.449650911753657.124120.399969810055101&type=1
Mapy Macedonii są kiepskie, więc Maciek wypytuje miejscowych jak jechać. Ruszamy mając tylko ustny opis trasy.

Popova Sapka

Nasze schronisko.

Czas ruszać w drogę.







Chwila odpoczynku. Maciek pojechał sprawdzić trasę.

Konsultacja z miejscowym pasterzem.



Napełniamy bidony.


Będąc wysoko w górach słyszymy głos muzeina, który wzywa do modlitwy. Wrażenie niezapomniane.
Muezin jest wybierany spośród mężczyzn, którzy wyróżniają się dobrym charakterem, a także dobrym głosem (choć dzisiaj powszechnie stosuje się głośniki). Wzywając wiernych, zwraca się kolejno na wszystkie strony świata i wykrzykuje adhan.



Zjeżdżamy na asfalt, którym już z górki udajemy się do Mavrova na nocleg.

Komentarze
To był świetny dzień. Własnie dla takich dni warto zapuszczać się na bezdoża. Jadąc bez ez mapy, wierzyliśmy w umiejętniosi nawigacyjne Maćka. Zaprowadził nac do celu jak po nitce. W ciągu całego dnia spotykalismy tylko pasterzy, owce i psy.
anamaj
- 06:10 piątek, 12 października 2012 | linkuj
Górki, górki, górki, czyli to co tygryski lubią najbardziej, znalazło się nawet schronisko. Świetne zdjęcia, jazda po takich drogach to pewnie fajna odmiana, o widokach nie wspomnę, cieszą oko nawet na zdjęciach :)
ryjek
- 19:15 czwartek, 11 października 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl