Informacje

  • Wszystkie kilometry: 26168.20 km
  • Km w terenie: 120.00 km (0.46%)
  • Czas na rowerze: 37d 17h 16m
  • Prędkość średnia: 16.95 km/h
  • Suma w górę: 117984 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anamaj.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 1 października 2012 Kategoria w towarzystwie, cyklo, Bałkany Wschodnie

Macedonia: Skopje - Popova Sapka

Rano ruszamy w kierunku Popovej Sapki.
Popova Sapka to ośrodek sportów zimowych położony na wysokości ponad 1.600 m n.p.m., wysoko w górach Sar Planina.Śnieg leży tu przez 135 dni w roku
Sar Planina to potężny masyw górski stanowiący naturalną grnicę Macedonii z Kosowem. Charakterem przypomina nasze polskie Bieszczady- wysokie pagóry o łagodnym profilu porośnięte połoninami. Jednak 43 szczyty przekaraczają wysokość 2.500 m n.p.m., w więc są wyższe niż Rysy w polskich Tatrach.

Rano na rowerach udajemy się na miejscowy targ, aby zrobić zaopatrzenie na drogę i w małej knajpce napić się dobrej kawy.



I po kilku kilometrach łapiemy pierwsze gumy - chyba cztery. Tak zakończyła się jazda po ścieżce rowerowej, na której były kolce z krzewów.

Widok znany z Albanii. Piękny las i kupa śmieci.


No i kolejna guma :(


Słońce grzeje niemiłosiernie. Kończą się zapasy wody. Znajdujemy sklep i knajpkę z dobrą kawą, która stawia nas na nogi.


Dzieci macedońskie są bardzo przyjazne. Pozdrawiają, uśmiechają się, często przyłączają się do naszej grupy na krótką przejażdżkę.

Ach te przewody. Jest ich cała sieć.

No to zaczynamy osiemnastokilometrowy podjazd do Popovej Sapki. W czasie podjazdu zastaje nas noc. Razem z Leszkiem docieram do schroniska, gdzie czeka na nas obiad. Tylko dlaczego wszystko jest chłodne ? Jak się później okazuje w Macedonii i Albanii wszystko podają chłodne.

Zastanawiamy się czy to smog, czy zwykła mgła.

[

Komentarze
Ale piękną końcówkę mieliście. 1300 przewyższenia to było co deptać.
W Macedonii widzę że dzieciaki mają całkiem znośne te rewory.
sebekfireman
- 15:13 wtorek, 30 października 2012 | linkuj
Kurcze ale was tam spora grupka była.
A te wstrętne widoki to i w naszych lasach niestety nie rzadkość :-(
Gozdzik
- 06:26 piątek, 12 października 2012 | linkuj
Pierwsze kilometry i coraz bliżej górek, do szczęścia brakuje mi zdjęcia ze schroniska ;)
ryjek
- 19:09 czwartek, 11 października 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl