Niedziela, 11 listopada 2012
Kategoria Kłodzko, Rower, w towarzystwie
Po okolicy
Nie widzieliśmy gdzie jechać. Pod garażem mama rzuciła hasło P.Łaszczowa. Co prawda byłam tam wczoraj,ale mogę pojechać jeszcze raz. Wczoraj w Dzbanowie skręciliśmy w lewo,a dzisiaj w prawo na Laski, potem przez Kolonię Gaj do Kłodzka.
Zdjeć zrobiłam mało, bo zapomniałam swojego aparatu.
Zdjeć zrobiłam mało, bo zapomniałam swojego aparatu.
- DST 49.50km
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Aniu jak zwykle mijaliśmy się tylko nie w tym czasie co trzeba ja jechałem czerwonym szlakiem z Koloni na Łaszczową szukać nowego skarbu na Kukułce co oczywiście za owocowało sukcesem.
Że nie wpadliśmy na siebie dobrodziejstw było pod dostatkiem.
Pozdrawiam i do zobaczenia przy następnej skrzyni pełnej zł...........
FENIKS - 20:37 poniedziałek, 12 listopada 2012 | linkuj
Że nie wpadliśmy na siebie dobrodziejstw było pod dostatkiem.
Pozdrawiam i do zobaczenia przy następnej skrzyni pełnej zł...........
FENIKS - 20:37 poniedziałek, 12 listopada 2012 | linkuj
Podziwiam Twoją pasję i formę, żeby tak dzień po dniu w góry jechać.Twoi Rodzice, jak widzę, też są w wyśmienitej formie.Zawsze myślałem, że to ja wstaję ekstremalnie wcześnie rano(godz.4)a tymczasem Ty chyba jeszcze wcześniej się budzisz :) Druga fotka super, choć i pierwsza bardzo sympatyczna :)
pioter50 - 04:00 poniedziałek, 12 listopada 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!