Informacje

  • Wszystkie kilometry: 26168.20 km
  • Km w terenie: 120.00 km (0.46%)
  • Czas na rowerze: 37d 17h 16m
  • Prędkość średnia: 16.95 km/h
  • Suma w górę: 117984 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anamaj.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 14 lipca 2013 | Uczestnicy

Masyw Śnieżnika z ekipą wymiataczy

Kolejny świetny wyjazd rowerowy. Dzień, który będę wspominała bardzo długo i na którego myśl będzie mi się cieszyła buzia.
Trasę na dzisiejszy dzień zaproponował Ryjek, ale wiem, że Toomp w planowaniu miał też swój duży udział. Na parkingu przed stacją PKP zjawia się 8 osób: Lea, Ryjek, Feniks, Toomp, Bogdan, Zbyszek, Mariusz i moja osoba.


Szybki przejazd do Międzygórza, gdzie wszyscy zgodnie decydujemy, iż czas na odpoczynek przy piwie.

A po piwie się zaczęło. Postanowiliśmy nie wracać na wyznaczoną trasę przez Ryjka, ale prosto z Międzygórza ruszyć do góry.

Wszystko ma swój urok.


Chwila odpoczynku, bo Feniks łapie gumę. Ma świetne oponki, ale zdecydowanie nie na taki teren.

Zaczyna sie zasadnicza częsć wyjazdu - teren w okolicach Śnieżnika.

Jedziemy trasą, którą rok temu jechaliśmy na Śnieżnik z Leą, Ryjkiem i Feniksem.

Relaks na Przełęczy Puchacza w oczekiwaniu na Toompa, Bogdana i Mariusza, którzy postanowili zbadać nowe tereny.


Czasem trzeba było zarządzić odwrót. Widoki piękne. I trawersik na nas czeka.

Nie chciałam wierzyć, że można tu zjechać. Ale okazuje się, iż można. Jeszcze raz WIELKIE brawa dla tych co zjechali, a w szczególności dla Lei.



Awaria u Mariusza, z którą sobie chłopacy szybko poradzili. Ja mam czas, aby wypytać Zbyszka i Bogdana o wrazenia z jazdy na fullu.


Kolejna atrakcja - przejazd przez jagodzianki.

I asfalcik Feniksa :) Rok temu jego szalona jazda skończyła się w rowie.

I druga guma Feniksa. Jest czas na jedzenie i sprawdzenie mapy.

I już odpoczynek w czeskim schronisku. Zupa i kofola stawiają mnie na nogi. Atrakcje zapewnia nam koza.


I już zaczyna sie zjazd, co pozwala nam w szybkim tempie dotrzeć do Kamienicy i dalej asfaltem do Kłodzka.

Jazda z Kamienicy do Kłodzka też była bardzo fajna. Zrobiliśmy pociąg i jechaliśmy na zmiany. Podobało mi się to bardzo, bo widać było zgranie w zespole :)

Pożegnanie na stacji PKP. Dziękujemy sobie za wspólnie spędzony czas i każdy z nas myśli już o następnym wspólnym wyjeździe.

http://www.gpsies.com/map.do;jsessionid=2FF9107A4580CA1F29117F06CD82789E?fileId=xljgykvgqgayszsd
  • DST 128.00km
  • Czas 07:40
  • VAVG 16.70km/h
  • VMAX 47.42km/h
  • HRmax 188 ( 94%)
  • HRavg 156 ( 78%)
  • Kalorie 3706kcal
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Grzesiek, ty zawsze jesteś mile widziany na naszych wyjazdach.
anamaj
- 06:42 wtorek, 23 lipca 2013 | linkuj
Bardzo widokowe macie wycieczki. Liczę, że kiedyś mnie zapoznasz przynajmniej z częścią Waszej ekipy i gdzieś na jakiś łatwiejszy wyjazd mnie zabierzecie:)
grzess
- 16:41 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj
Wspaniała wycieczka,mam nadzieje że nie ostatnia:)
Powrót asfaltami do Kłodzka bardzo mi się podobał,można było troszkę "depnąć"

pozdrawiam
merlin083
- 19:06 sobota, 20 lipca 2013 | linkuj
Dziękuję za informację. Wychodzi na to, że to chyba jeden z ogólnie najbardziej stromych kawałków w tej części gór. Pozdrawiam!
Greger
- 16:27 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj
Dzięki Ryjek za szczegóły. Wiedziałam, że wszystkie informacje masz w małym paluszku :)
anamaj
- 07:57 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj
Asfalt o którym mowa prowadzi z Vysokich Zibridovic prawie na sam szczyt Mokrego Hrbetu (Podbelki i Susiny).
Parametry:
długość 9km,
wzrost wysokości 704m,
spadek wysokości 27m,
średnie nachylenie 9,4%
maksymalne nachylenie 23,3%
ślad gps
Jestem ciekaw czy to najbardziej stromy asfalt w okolicy Śnieżnika. Na tym wypadzie mogliście podziwiać widoki z drogi, która biegnie obok urwiska.
ryjek
- 07:42 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj
Greger - zjazd jest bardzo stromy i jest w okolicy schroniska Navrsi. Ryjek - proszę powiedz dokładnie gdzie jest ten odcinek.
anamaj
- 06:24 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj
Wspaniały wypad, tylko gratulować i pozazdrościć :) A gdzie dokładnie znajduje się ten "asfalcik Feniksa", bo na zdjęciu widać, że jest tam piękne nachylenie? Pozdrawiam!
Greger
- 20:43 środa, 17 lipca 2013 | linkuj
To jest twój asfalcik Feniksie :) musimy kiedyś nim podjechać do góry.
Ryjek - szykuj traskę, bo już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania.
anamaj
- 06:55 środa, 17 lipca 2013 | linkuj
Co tu jeszcze można dodać, było lepiej niż świetnie, a ja już planuję terenową trasę na początek sierpnia. Ta wycieczka mocno zawyżyła stawianą mi poprzeczkę, ale kotlinka jest tak cudowna, że jestem w stanie zaskoczyć Was kolejnym ciekawym przejazdem :)
ryjek
- 06:15 środa, 17 lipca 2013 | linkuj
Oj jako pierwszy czytam i oglądam świetną relacje z tego jak że pięknego przejazdu ;).
Super zdjęcia jak i opis, coś tam wyczytałem o jakimś rowie Feniksa ;) nic mi o tym nie wiadomo ;).
Dzięki Aniu za ten super spędzony dzień dla Ciebie i całej jak że szalonej ekipie ;) Było miodzio i czekam na następny nasz wspólny wypad w gąszcz drzew i komarów.
Pozdrawiam i do zobaczenia.
FENIKS
- 22:08 wtorek, 16 lipca 2013 | linkuj
I ja czekam na relację.
Mam nadzieję, że szybciej będzie niż ta z Trutnova :P
lea
- 19:12 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
Czekam na relację i pewnie jak zawsze świetne zdjęcia, kolejny konkretny niedzielny wypad:)
nachaj
- 10:54 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
Mój Garmin też wyjątkowo długo myślał, ale w końcu dodał ślad.
http://connect.garmin.com/activity/342578893
http://ridewithgps.com/trips/1498275
Z ciekawości sprawdziłem na zdjęciach satelitarnych, czy mogliśmy zjechać drogą do wodospadów Pod Strasidly ale nie ma tam nic prócz lasu.
Świetny wypad, długo będę go wspominał - dzięki :)
ryjek
- 09:33 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
Niestety nie mam swojego śladu, bo mi sdię garmin wyłączył, ale Ryjek zsawsze udostępnia trasę. Poproszę, aby nam go przysłał po pracy.
anamaj
- 08:48 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
Spisałam dane z licznika i miałam je w torebce. Postanowiłam szybko je wpisać, aby nie nie zgubić karteczki. Również miło było Cię poznać. Do następnego :)
anamaj
- 07:12 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl