Sobota, 13 lipca 2013
Z intencją do Sanktuarium Marii Śnieżnej
Wstałam rano i do głowy przyszedł mi pewien pomysł. Postanowiłam, że pojadę do Sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości na Górze Iglicznej. Jechałam tam wiąząc swoje troski i smutki.
Widok z oddali w kierunku Sanktuarium na Górze Iglicznej
Dla niewtajemniczonych - sanktuarium, to te dwie wieże.
Sanktuarium Marii Śnieżnej, gdzie zmówiłam zdrowaśkę w pewnej intencji.
Widok z sanktuarium
Postanawiam jechać także do Siennej na zupę.
Widok na Sienną. Na Przełęczy Puchaczówka (864 m n.p.m.) postanowiłam zalegnąć na trawie. 10 minutowy relaks w słońcu i czas jechać dalej.
Idę na pyszną zupę z borowików z lanymi kluskami :)
Szybki zjazd do Lądka Zdroju.
Po drodze postanawiam zrobić kółeczko na dziedzińcu Zamku na Skale w Trzebieszowicach. Ale sielanka. Ludzie siedzą, piją kawe, czytają gazety ...
Gdybym miała więcej czasu i towarzystwo, to też chętnie wypiłabym tu kawę.
Trzeba jechać, bo dzisiaj wracają z nad morza siostrzenice, siostrzeniec i rodzice. Minęły dwa tygodnie, a stęskniłam się ogromnie.
Widok z oddali w kierunku Sanktuarium na Górze Iglicznej
Dla niewtajemniczonych - sanktuarium, to te dwie wieże.
Sanktuarium Marii Śnieżnej, gdzie zmówiłam zdrowaśkę w pewnej intencji.
Widok z sanktuarium
Postanawiam jechać także do Siennej na zupę.
Widok na Sienną. Na Przełęczy Puchaczówka (864 m n.p.m.) postanowiłam zalegnąć na trawie. 10 minutowy relaks w słońcu i czas jechać dalej.
Idę na pyszną zupę z borowików z lanymi kluskami :)
Szybki zjazd do Lądka Zdroju.
Po drodze postanawiam zrobić kółeczko na dziedzińcu Zamku na Skale w Trzebieszowicach. Ale sielanka. Ludzie siedzą, piją kawe, czytają gazety ...
Gdybym miała więcej czasu i towarzystwo, to też chętnie wypiłabym tu kawę.
Trzeba jechać, bo dzisiaj wracają z nad morza siostrzenice, siostrzeniec i rodzice. Minęły dwa tygodnie, a stęskniłam się ogromnie.
- DST 93.00km
- Czas 04:37
- VAVG 20.14km/h
- VMAX 56.26km/h
- HRmax 186 ( 93%)
- HRavg 155 ( 77%)
- Kalorie 2183kcal
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ale widoczność piękna. Prawie się spotkaliśmy przy Zamku na Skale. Byliśmy tam chyba przed Tobą, nawet siedzieliśmy na tych fotelach z ostatniego zdjęcia :)
domingo - 06:42 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
Gratuluję pięknej wycieczki. Zachwycam się wciąż twoimi zdjęciami i przewspaniałą naturą. Moim marzeniem jest pojeździć w Kotlinie i zobaczyć w realu wszystko to, co masz tam na wyciągnięcie ręki. To musi być niesamowita radość wychodząc z domu wprost w najpiękniejsze środowisko, pagórków, lasów, ścieżek i ścieżynek, gór. Pozdro:))
ramboniebieski - 10:52 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj
Witam! Obrałem w sobotę z ojcem ten sam cel wyprawy i chyba nawet mijaliśmy się jak drałowałaś pod Puchaczówkę (już blisko szczytu było, po dwóch zakrętach). Pozdrawiam!
Greger - 05:44 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj
Aniu widzę że też wykorzystałaś tą piękną sobotę, świetne zdjęcia i nawet trafiliście na otwarte Sanktuarium.
FENIKS - 21:29 sobota, 13 lipca 2013 | linkuj
Piękna pogoda, chmury dodały jeszcze większego uroku pięknym zdjęciom. Świetnie wykorzystałaś dzisiejszy dzień i dystans całkiem spory. Mam nadzieję, że jutro nie zabraknie Ci sił.
ryjek - 20:47 sobota, 13 lipca 2013 | linkuj
Widziałem to sanktuarium wiele razy, ale tylko z daleka.Może kiedyś , jak zrealizuję swoje plany, znajdę chwilkę, żeby tam wjechać.Robisz rewelacyjne zdjęcia.Zupka wygląda smakowicie.
pioter50 - 20:04 sobota, 13 lipca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!