Rychlebskie
W okrojonym składzie (Ryjek i Bogdan jeżdżą w Alpach) spotykamy się na rynku w Lądku o godz. 9.00. Ja do Ladka jadę samochodem, a Feniks postanawia przyjechać na rowerze. Trasę zaproponował Zbyszek. Okazuje się, iż podobnie jak Ryjek, lubi planować. Mnie to całkowicie odpowiada.
Już za zdrojem wjeżdżamy w Las. Jest to bardzo wskazane, bo już o 9 zaczyna być gorąco.
Szybka wizyta przy źródełku, napełniamy bidony i ruszamy na Rychlebskie ścieżki.
Dojeżdżamy na łąki koło Przełęczy Gierałtowskiej
Zaczyna się podjazd. Na otwartych przestrzeniach jest gorąco jak w piekle. Ratuje nas las.
Zbyszek zaprasza nas na wodospady. Chwila relaksu na ławeczce i czas, aby coś zjeść.
Szybka fotka w muzeum dawnych narzędzi rolniczych.
mamy ochotę wskoczyć do wody, ale nie mamy kąpielówek.
Przed wyruszeniem na ścieżki czas na piwko.
Bezowe jest naprawdę całkiem dobre.
No i zaczyna się !
Oj te kładki. Strach mnie blokuje. Boję się, że wpadnę w przepaść. Zbyszek cierpliwie mi tłumaczy,że tak nie będzie, a ja staram się słuchać.
Zbyszek z Feniksem śmigają, a ja spaceruję.
Jadę !!!
I znowu kawałek jadę :)
Jedziemy się w kierunku czarnego szlaku.
Starałam się, ale coś nie wyszło.
Sesja zdjeciowa na punkcie widokowym
Z czarnego szlaku zjeżdzamy na obiad.
Dzięki za świetnie spedzony czas i naukę.
Już za zdrojem wjeżdżamy w Las. Jest to bardzo wskazane, bo już o 9 zaczyna być gorąco.
Szybka wizyta przy źródełku, napełniamy bidony i ruszamy na Rychlebskie ścieżki.
Dojeżdżamy na łąki koło Przełęczy Gierałtowskiej
Zaczyna się podjazd. Na otwartych przestrzeniach jest gorąco jak w piekle. Ratuje nas las.
Zbyszek zaprasza nas na wodospady. Chwila relaksu na ławeczce i czas, aby coś zjeść.
Szybka fotka w muzeum dawnych narzędzi rolniczych.
mamy ochotę wskoczyć do wody, ale nie mamy kąpielówek.
Przed wyruszeniem na ścieżki czas na piwko.
Bezowe jest naprawdę całkiem dobre.
No i zaczyna się !
Oj te kładki. Strach mnie blokuje. Boję się, że wpadnę w przepaść. Zbyszek cierpliwie mi tłumaczy,że tak nie będzie, a ja staram się słuchać.
Zbyszek z Feniksem śmigają, a ja spaceruję.
Jadę !!!
I znowu kawałek jadę :)
Jedziemy się w kierunku czarnego szlaku.
Starałam się, ale coś nie wyszło.
Sesja zdjeciowa na punkcie widokowym
Z czarnego szlaku zjeżdzamy na obiad.
Dzięki za świetnie spedzony czas i naukę.
- DST 98.00km
- VMAX 49.70km/h
- HRmax 184 ( 92%)
- HRavg 144 ( 72%)
- Kalorie 3284kcal
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Super fotorelacja i świetne zdjęcia jeszcze raz dziękuję Aniu i Zbyszku za ten jak że gorący wypad było odlotowa zresztą jak zawsze.
Pozdrawiam i do zobaczenia.
FENIKS - 23:43 czwartek, 1 sierpnia 2013 | linkuj
Pozdrawiam i do zobaczenia.
FENIKS - 23:43 czwartek, 1 sierpnia 2013 | linkuj
Ochłodziło się a relacji dalej nie ma eh szkoda bo fajnie się czyta i ogląda Twoje zdjęcia.
nachaj - 11:03 środa, 31 lipca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!