Niedziela, 10 lutego 2013
Kategoria Kłodzko
Polanica Zdrój
Poczułam potrzebę przewietrzenia się mimo, iż na zewnątrz temperatura była poniżej zera. Do wyjazdu namówiłam tatę. Mama tym razem nie chciała jechać - swoją weekendową porcję ruchu zaliczyła na wczorajszym basenie - godzina aqua aerobiku oraz godzina zajmowania się wnukami, masaży, pływania i jacuzzi.
Postanowiliśmy jechać do Polanicy Zdr.
Ciągnęło mnie też na rower, bo chciałam wypróbować nowy czujnik tętna do garmina.
Do tej pory 800 wykorzystywałam tylko jako nawigację, ale spodobały mi się wykresy na garmin connect.
Aparatu nie wzięłam, bo i tak byłby problem ze ściągnięciem rękawiczek.
Postanowiliśmy jechać do Polanicy Zdr.
Ciągnęło mnie też na rower, bo chciałam wypróbować nowy czujnik tętna do garmina.
Do tej pory 800 wykorzystywałam tylko jako nawigację, ale spodobały mi się wykresy na garmin connect.
Aparatu nie wzięłam, bo i tak byłby problem ze ściągnięciem rękawiczek.
- DST 21.00km
- Czas 01:02
- VAVG 20.32km/h
- HRmax 190 ( 95%)
- HRavg 155 ( 77%)
- Kalorie 488kcal
- Sprzęt Author Modus MTB
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Oczywiście mam kilka zastrzerzeń do garmina 800. Przede wszystkim do wyświetlacza - w mocnym słońcu muszę się mocno przyglądać szczegółom. Uważam, że wyświetlacz mógłby być też trochę większy. Ja też porównuję wyświetlacz 800 do wyświetlacza smartfona i stąd moje niezadowolenie. Co do gubienia sygnału i zawieszania się urządzenia, to mi się jeszcze taka sytuacja nie przytrafiła.
Gdy kupowałam 800, to stwierdziłam, że nie potrzebny mi czujnik tętna, bo mam go w liczniu rowerowym. Spodobały mi się wykresy na garmin connect. Kolega miał zbędny, nowy czujnik, więc udało mi się go nabyć w okazyjnej cenie. Z uwagi na to, iż z czujnikiem pulsu jeżdzę już dosyć długo, to też jestem w stanie powiedzieć jaki mam aktualny puls. Ale co do kadencji, to ciągle wyzbywam się nawyku jechania na dużym obciążeniu.
Ciągle pojawiają się nowe modele, zwykle coraz lepsze i chciałoby się zmienić sprzęt, który już mamy na coś nowego. Opis montany 600 jest bardzo zachęcający. Ja jednak bedę czekała na garmina 900 - mam nadzieję, że z większym i lepszym wyświetlaczem.
anamaj - 07:16 wtorek, 12 lutego 2013 | linkuj
Gdy kupowałam 800, to stwierdziłam, że nie potrzebny mi czujnik tętna, bo mam go w liczniu rowerowym. Spodobały mi się wykresy na garmin connect. Kolega miał zbędny, nowy czujnik, więc udało mi się go nabyć w okazyjnej cenie. Z uwagi na to, iż z czujnikiem pulsu jeżdzę już dosyć długo, to też jestem w stanie powiedzieć jaki mam aktualny puls. Ale co do kadencji, to ciągle wyzbywam się nawyku jechania na dużym obciążeniu.
Ciągle pojawiają się nowe modele, zwykle coraz lepsze i chciałoby się zmienić sprzęt, który już mamy na coś nowego. Opis montany 600 jest bardzo zachęcający. Ja jednak bedę czekała na garmina 900 - mam nadzieję, że z większym i lepszym wyświetlaczem.
Jestem ciekaw Twoich wrażeń z użytkowania edge800.Jak sprawuje się w gęsto zalesionym terenie, w górach?Czy nie wiesza się zbyt często?Interesuje mnie też płynność przesuwania się mapy bo u mnie jest z tym fatalnie, choć może przesadzam, próbując go porównywać z płynnością na współczesnych smartfonach z androidem, przy których prawie każda nawigacja jest wołowata.Nie miałaś czujnika tętna w komplecie?Kiedy ponad 2 lata temu kupowałem swojego edge 750(starszy brat osiemsetki) w komplecie miałem czyjnik tętna oraz kadencji.Na początku używałem obu, później nauczyłem się kontrolować tętno i kadencję własnym umysłem, bez tych czujników, choć to właśnie dzięki tym czujnikom nauka kontroli poszła tak sprawnie.Edge to bardziej zaawansowane urządzenie treningowe niż nawigacja.Wiesz, że masz tam opcję ścigania się z wirtualnym przeciwnikiem? :)Gdybym dzisiaj miał wybierać nawigację na rower, to był by to z pewnością GARMIN MONTANA 600 i tylko ten model, żaden inny. To niesamowite urządzenie i właśnie bardziej przeznaczone do turystyki niż do sportu.Kiedy jednak kupowałem swojego garmina, niestety nie miałem jeszcze takiego doświadczenia z nawigacjami outdorowymi.W tamtym czasie moja 750 to był hit i to mi wystarczyło ale 2 lata przy obecnym tempie rozwoju techniki to cała wieczność.Teraz oczywiście muszę się męczyć z tym, co mam.Lepsza jednak taka nawigacja, niż żadna.Montana jednak kusi, a ja nigdy nie wiem do końca, co zrobię...;).No i teraz , dzięki wykresowi, co nieco więcej o Tobie wiemy... ;)
pioter50 - 16:56 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj
Podziwiam Waszą samodyscyplinę ale podoba mi się też mamy sposób na chłodny dzień. :)))
lutra - 21:00 niedziela, 10 lutego 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!