Informacje

  • Wszystkie kilometry: 26168.20 km
  • Km w terenie: 120.00 km (0.46%)
  • Czas na rowerze: 37d 17h 16m
  • Prędkość średnia: 16.95 km/h
  • Suma w górę: 117984 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anamaj.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

w towarzystwie

Dystans całkowity:3870.17 km (w terenie 110.00 km; 2.84%)
Czas w ruchu:02:15
Średnia prędkość:20.74 km/h
Maksymalna prędkość:55.56 km/h
Suma podjazdów:440 m
Maks. tętno maksymalne:188 (96 %)
Maks. tętno średnie:183 (91 %)
Suma kalorii:5994 kcal
Liczba aktywności:57
Średnio na aktywność:67.90 km i 2h 15m
Więcej statystyk
Sobota, 3 listopada 2012 Kategoria w towarzystwie, Rower, Kłodzko

Kręcenie po okolicy

  • DST 45.50km
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 października 2012 Kategoria Kłodzko, Rower, w towarzystwie

Na knedliki do Travnej

W 6-osobowym składzie, mimo mocnej mgły, o godz. 10.30 ruszamy w stronę Złotego Stoku, aby tam przekroczyć granicę i udać się w kierunku Javornika i Travnej.


Droga Jaszkowa - Kolona Gaj. Zwykle jest tu ładna panorama Kłodzka. Dzisiaj nie widać nic.

Jedziemy na Przełęcz Kłodzką.

Szlak rowerowy Mąkolno - Złoty Stok

Szlakiem Marianny Orańskiej kierujemy się do Bilej Vody.

Ile wspomnień z dzieciństwa wiąże się z tą drogą.

Nad miastem Javornik góruje zamek Jánský Vrch (dawniej Johannesberg), wybudowany jako letnia siedziba biskupów wrocławskich. Obecnie znajduje się w nim muzeum. Na miejscowym cmentarzu pochowano w 1945 roku arcybiskupa wrocławskiego kardynała Adolfa Bertrama. Pogrzebano go w grobie biskupa Josepha Hohenlohe, a w 1991 przeniesiono do katedry we Wrocławiu.


Widok z zamku na Javornik.

W Travnej jemy pyszne knedliki z gulaszem, potem szybkie zakupy mleczka w tubce i czekolady studenckiej w przygranicznym sklepiku i już z Przełęczy Lądeckiej ok 40 km z górki do Kłodzka.
  • DST 92.00km
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 października 2012 Kategoria Kłodzko, Rower, w towarzystwie

Bystrzyca Kłodzka

Szybki wypad do Bystrzycy. Na dłuższą jazdę nie mieliśmy dzisiaj czasu - na mnie czekały dzieciaki, a na rodziców szklenie okien.





Aniołki nad drzwiami wejściowymi kamienicy w Bystrzycy Kłodzkiej.

  • DST 50.00km
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 października 2012 Kategoria Kłodzko, Rower, w towarzystwie

Niespodziewany popołudniowy wyjazd na Przełęcz Droszkowską

Dzisiaj musiałam pozałatwiać sprawy w urzędzie w Kłodzku, więc wzięłam 1/2 dnia urlopu. W urzędzie kolejek nie było, więc o godzinie 14.30 byłam już w domu. Piękny dzień, temperatura letnia, więc szybka decyzja, że trzeba iść trochę pokręcić. Mama decyduje, iż dzisiaj nie jedzie, bo musi umyć okna, więc z tatem ruszamy w kierunku Droszkowa (przeciwnym niż odbywający się dzisiaj u nas Dolnośląski Rajd Samochodowy). Jeszcze w Kłodzku spotykam Feniksa, ale on niestety jedzie samochodem i jest w pracy. Piękna jesień :)



  • DST 36.50km
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 października 2012 Kategoria ekipa bikestats, Kłodzko, Rower, w towarzystwie

CZARNA GÓRA I KROWIARKI

Po wczorajszym ognisku wstajemy dosyć późno, potem śniadanie i miła rozmowa z Panią Bożeną i jej mężem. Wyjeżdżamy ok godz. 12.00 w stronę Czarnej Góry.




Grupa piesza rusza w stronę Marii Śnieżnej.

Dzień zaczynamy od podjazdu.

Czarna Góra


Nadajnik na Czarnej Górze.


Widok z Przełęczy Puchaczówka.


Skowronia Góra


Rzut okiem w kierunku Czarnej Góry


O godzinie 16.30 spotykamy sie z grupą pieszą na rynku w Kłodzku. Żal się roztawać, ale każdy musi ruszyć w swoją stronę.

Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję.


  • DST 54.50km
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 października 2012 Kategoria ekipa bikestats, Kłodzko, Rower, w towarzystwie

ŚNIEŻNIK

Niedawno na szlaku rowerowym Ryjek poznał Panią Bożenę, która jechała na rowerze. Ryjek przystanął i zagadał. Okazało się, iż Pani Bożena i jej mąż jeżdżą na rowerze i mają agroturystykę w Międzygórzu. Pojawił się pomysł, aby zorganizować 2-dniowy wyjazd rowerowy z noclegiem u Pani Bożeny. I tak Ryjek zaproponował trasę na dwa dni. Ekipa zabrała sie liczna. Podzieliliśmy się na jeżdżących po górach (Lea, Ryjek, Feniks i ja) i chodzących po górach (Alina, Ania, Kuba i Marcin).
Wszystkim dziękuje za mile spędzony czas :)

O 9.00 spotykamy się pod Carrefourem, szybkie zakupy i w drogę.

Część z nas nie zdążyła zjeść śniadania. Trzeba więc coś łyknąć, aby mieć siłę, gdyż zaczynają się górki.

Wjeżdżamy do lasu. Zaczyna się piękna droga. Między drzewami zagląda jesienne słoneczko.

Woda zaczyna się kończyć, a tu nie widać obiecanego przez Ryjka strumyczka. Każdy jedzie i nasłuchuje szumu wody. Narzeszcie jest !!



Tędy w stronę Śnieżnika.


Droga zaczyna się robić wymagająca technicznie.



Schronisko Pod Śnieżnikiem

Spotykamy ekipę pieszą, która już zeszła ze szczytu. Czas coś zjeść i napić się Opata przed atakiem szczytowym.

Od strony schroniska wjazd na szczyt jest niemożliwy. Prowadzimy więc dzielnie rowery.



Jesteśmy na Śnieżniku. Temperatura 1,5 st.



Ze Śnieżnika kierujemy się w stronę Żmijowca, skąd szybko zjeżdżamy do Międzygórza.
Dzień kończymy tradycyjnym ogniskiem.

  • DST 72.50km
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 października 2012 Kategoria w towarzystwie, Rower, Bałkany Wschodnie

Grecja/Polska - powót

I nadszedł czas powrotu. O godzinie 13 ruszamy z Grecji przez Macedonię, Serbię, Węgry i Słowację do Polski. Po 26 godzinach docieramy do Krakowa. Wyjazd bardzo udany. Towarzystwo zgrane i bardzo wesołe. Wszystkim dziękuję.

Poniedziałek, 8 października 2012 Kategoria w towarzystwie, Rower, cyklo, Bałkany Wschodnie

Albania/Grecja: Voskopoje-Kastoria


Widok z hotelu na Voskopoje.

Ruszamy do Grecji.

Widok w czasie zjazdu do Korczy przypomina mi wzgórza w Chinach w okolicach Yangshuo, gdzie byłam w 2011 roku (tylko górki nieco niższe).

Yangshuo- Chiny

Tradycyjnie kawka w przydrożnym barze:)

Już niedaleko przejście graniczne.

Grecja. Szybka jazda z wiatrem do Kastorii. Tak było przyjemnie, że nawet zdjęć nie chciało się robić.

Kastoria. Miasto słynęło z wyrobu futer, zapełniających także komisy PRL.

Niedziela, 7 października 2012 Kategoria w towarzystwie, Rower, cyklo, Bałkany Wschodnie

Albania: Pogradec-Voskopoje

Dzień zaczynamy od podjazdu na punkt widokowy, gdzie dzielimy się na 2 grupy - asfaltową i terenową. Grupa terenowa rusza z Maćkiem Dubajem - w nieznane :)





Z Maćkiem Dubajem nigdy nie jest lekko :)


Aga ma slicki na asfalt, ale w terenie też daje sobie świetnie radę. Ja na swoich semislickach też muszę mocno walczyć.




Maciek padł :)


Pyszne jabłka prosto z drzewa.



No to można umyć buty.

Maciek mówi jakie mamy opcje do wyboru. Są trzy. Trzy osoby decydują się następne 50 km pojechać asfaltem, 4 osoby decydują się na szlak pieszy. Agnieszka i Leszek oraz ja na nocleg docieramy ok godz. 19.30. Zjadamy świetną obiadokolację i czekamy na grupę terenową. Okazuje się, iż szlak pieszy to było 50% noszenia roweru na plecach oraz 50% pchania roweru. Ta grupa w hotelu melduje się po godz. 23.
Sobota, 6 października 2012 Kategoria w towarzystwie, Rower, cyklo, Bałkany Wschodnie

Macedonia/Albania: Ochryda- Pogradec

Na początku jedziemy kilkadziesiąt kilometrów wzdłóż jeziora mijając piękne klasztory, cerkiewki i urocze rybackie wioski. Tuż przed granicą albańską odwiedzamy monastyr Sveti Naum.
W średniowieczu pielgrzymi przybywali tu z nadzieją na uzdrowienie. Po wiekach niewiele się zmieniło. Szukać spokoju przyjechała do osady Sveti Naum nawet modelka Naomi Campbell - kilka lat temu spędzała wakacje w pensjonacie na terenie klasztoru.
Św. Naum jest pochowany w tutejszym monastyrze zdobionym cennymi freskami, który w obecnym kształcie został zbudowany w XVI w. Legenda głosi, że jak przyłoży się ucho do jego grobowca, można usłyszeć bicie serca świętego. Po kompleksie klasztornym chodzą pawie, spacerują nawet po cerkiewnych dachach i czynią to miejsce jeszcze bardziej baśniowym.
Po południu przekroczamy granicę Albanii i docieramy do kurortu Pogradec, w którym często wypoczywał komunistyczny dyktator Enver Hodża. Kąpiącym się na tutejszych plażach w niczym nie przeszkadzają liczne bunkry mające chronić kraj przed inwazją.

Rzut oka w kierunku Ochrydy.

Pierwszy bunkier na naszej trasie. Jeszcze w Macedonii.

Relaks na plaży przy monastyrze Sveti Naum.


I już przekroczyliśmy granicę Albanii.

Pogradec




Jemy pyszne ryby z sałatką szopską.


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl